W zeszłą niedzielę, 12 lutego, Siemianowickie Centrum Kultury zorganizowało przejazd Ikarusem 280.70E #117, z PKM Katowice- Ikarus: the experience. Jak wiecie z moich wcześniejszych relacji, wozy te już u nas liniowo nie kursują, więc postanowiłem się wybrać. Bilet trzeba było wcześniej zarezerwować,przez stronę Siemianowickiego Centrum Kultury, co też uczyniłem.
Wyjazd rozpoczynam 74, o 13:16 od siebie.Przyjeżdża krótki MAN, który dowozi mnie na początkowy przystanek imprezy - Siemianowice, Plac 11 Listopada. Zaczynamy o godz. 15, więc mam nieco ponad godzinkę. W tym czasie cykam SU18 na 30:
MAZa 107 na 22:
Iveco na 664:
SU12 na 74:
I Lions' a na 5, który przywozi kol. Mariusza:
Zjawia się też kol. Łukasz. No i kilka innych znajomych twarzy, które kojarzę z wcześniejszych imprez komunikacyjnych. Tłumek na przystanku początkowym niebezpiecznie rośnie, około 14:45 zjawia się nasz dzisiejszy imprezowy wóz:
Wsiadanie odbywa się pierwszymi drzwiami, przy okazji zostają nam rozdane pamiątkowe bilety i magnesy :) Ludzi jest sporo, na szczęście załapujemy się z Mariuszem na miejsca siedzące. Oprócz, nazwijmy to zwykłych pasażerów, w przejeździe biorą także udział członkowie SCK Event Group i Teatru Domino, a także pracownicy SCK, którzy dosiadają się na kolejnych przystankach. Za ich sprawą można doświadczyć sytuacji z codziennego podróżowania komunikacją miejską. Zjawia się m.in. kloszard, z pełną siatką butelek i puszek :P, kibice w dresach, z szalikami, którzy nieco rozrabiają :P, zakochana, całująca się para, która później się kłóci na cały autobus, lekko podpity pracownik budowlany.
Pomysł z grą aktorów, jak dla mnie bardzo fajny, liczę na podobną imprezę kiedyś :)
Większość trasy wiedzie po Siemianowicach Śląskich. Na moment zaglądamy też do Piekar (Dąbrówka Wielka) i Wojkowic (Wojkowice Park). Szkoda, że na sporej części foto-stopów meldujemy się, gdy jest już ciemno. Nie chcę mi się grzebać w ustawieniach aparatu, więc focę tylko, póki jest jeszcze światło. Na postoju, w Michałkowicach przy ulicy Towarowej ekipa SCK, wraz z kierowcą stwierdzają, że Ikarus się zepsuł :P i każą nam iść na oddalony o kilka minut przystanek. Oczywiście cała akcja jest improwizacją i po chwili podjeżdża nasz Ikar :)
Fotki, Węzłowiec Pętla:
Węzłowiec, wyjazd z pętli:
Siemianowice P. Skargi:
Spotkanie pokoleń :)
#117 od tyłu:
I od przodu:
Siemianowice Rurownia:
Wyjazd z pętli
Siemianowie, Powstańców Pętla:
Pszczelnik Park:
Siemianowice, Plac Wolności:
Michałkowice Bytomska:
Fot z kolejnych postoi nie zarzucam, bo wychodzą kiepsko. Kilka minut przed 19 meldujemy się na przystanku końcowym. Żegnam się z Mariuszem, który wysiada i idzie na 5, a ja zabieram się Ikarem do Katowic, bo jest taka możliwość :) Po drodze mamy jeszcze kilka postoi m.in. na wysadzenia aktorów. Podróż Ikarem kończy się na Sokolskiej. Szybkie przejście na drugą stronę i kombinacją 23+632 docieram na "mój" przystanek - Chorzów Batory, Kaliny. 5 minut spacerku i jestem w domu.
Imprezę uważam za udaną, jedynie godziny mogły by być nieco lepsze, no i czasem ciężko było o jakieś w miarę normalne zdjęcie, bo niektórzy focą Ikara z odległości 30 cm...... Ale mimo to, fajnie było :) Podziękowania dla PKM Katowice i Siemianowickiego Centrum Kultury, za możliwość przejechania się fajnym wozem :)
Fajna impreza autobusowa, przypominająca jeszcze nie tak dawno użytkowane na co dzień Ikarusy. Czasem szkoda, że Ikary przechodzą do historii:)
OdpowiedzUsuńSzkoda Ikarów, jednak na szczęście coś zostawią :-)
UsuńImpreza jak dla mnie taka sobie.. Ktoś zarąbał nam pokrowiec od statywu, później niby się znalazł następnego dnia i nam oddano, ale okazuje się, że nie ten więc ktoś tu nieźle pomieszał.. Z kolei na fotostopach taki ogrom ludzi, że ciężko było zrobić fajne zdjęcie, właśnie dopiero jak zrobiło się ciemno to udało się zrobić takie jakieś fajne zdjęcia mam wrażenie. Dlatego pogrzeb w ustawieniach aparatu i następnym razem wraz ze statywem zrób nocne zdjęcie, naprawdę wtedy wychodzi magia, a Ikarusa w szczególności.
OdpowiedzUsuńNo z tym pokrowcem to podejrzana sprawa....
UsuńCo do foto-stopów, to się zgodzę. Aczkolwiek, mimo to imprezę uważam za udaną. Gra aktorów - świetny pomysł, jak dla mnie. Przysłoniło mi to fakt, że ciężko było o jakieś normalne zdjęcia. Tłumaczę sobie to jednak faktem, że nie była to typowo impreza robiona pod MKMów :)
Dzisiaj jedziemy do Budapesztu i statyw sobie weźmiemy chyba pod pachę bo nie pasuje do żadnej torby ani plecaka bo jest duży, ja mam mniejszy i tego się da jeszcze schować, ale Kuba musi mieć ten większy..
UsuńGra aktorów ciekawa, ale po pewnym czasie zrobił tam taki nieład, że zaczęła mnie od tego tylko boleć głowa..
Ooo Budapeszt, zazdroszczę Wam :)Ja pod kniec marc jadę Ikarem Wrocław-Praga-Wrocław.
Usuń