czwartek, 29 września 2016

"Ikarusowe wspominki".

W niedzielę, 25 września odbyła się w GOP-ie impreza Ikarusem 280.70E #118 "Ikarusowe wspominki". I choć wozy te jeszcze można spotkać liniowo (tylko w dni robocze oczywiście), to postanowiłem się wybrać. Poza tym, trasa i tak w większości przebiegała po terenach, gdzie Ikary się nie pojawiają.
632 podjeżdżam do Katowic, trochę kręcę się po dworcu po czym idę pod zajezdnię PKM-u. Można już spotkać miłośników, część osób kojarzę, z wcześniejszych imprez komunikacyjnych w GOP-ie, jak i z pracy Informatora Mobilnego w PKP IC.  O 10 podjeżdża nasz wóz.  Jeszcze chwila oczekiwania na spóźnialskich i możemy ruszyć. Początkowo kręcimy się po centrum Katowic. Następnie przez Koszutkę i Siemianowice Śl. jedziemy do WPKiW. Po części jedziemy wzdłuż trasy, którą kiedyś kursowała linia tramwajowa 12. Na sporej części trasy torów już nie ma :(. Wjeżdżamy do WPKiW, płacimy za parking i kierujemy się w stronę Planetarium.  Ciasne uliczki, więc 18-metrowym Ikarem nie jest łatwo wymanewrować, ale nasz kierowca daje radę :) Następny punkt naszej dzisiejszej wycieczki to Chorzów Stary, Elektrociepłownia. Kilka minut i ponownie kierujemy się do WPKiW, tym razem pod Stadion Śląski, wokół którego trochę krążymy.Później sklepo-stop na Tysiącleciu (dopiero za drugim podejściem, bo najpierw trafiliśmy na remontowany Lidl :P) i jedziemy przez Załęże do Chorzowa Batorego. Chwila postoju przy ul Szpitalnej i jedziemy dalej. Daleko jednak nie ujeżdżamy, bo zatrzymujemy się przy ZUR i siedzibie TŚ.. Krótki postój i ruszamy w dalszą drogę, kolejnym punktem jest Nikiszowiec, gdzie szczerze mówiąc jestem pierwszy raz. Fajnie tu jest :)
Nieco dłuższy postój i kierujemy się dalej. Niestety impreza powoli dobiega końca, jedziemy jeszcze na Szopienice, skąd kierujemy się na Borki. Liniowo dociera tu linia 70, generalnie okolice pętli wyglądają dosyć odludnie, spora część okien w budynkach pozabijana dechami. Jeszcze tylko zajeżdżamy pod Huta Baildon i Muzeum Śląskie.
Fotki z imprezy, Katowice Zajezdnia:
  Katowice, Ligonia:
 Katowice Wita Stwosza:
Katowice Rondo:
WPKiW, w drodze do Planetarium:
WPKiW Planetarium:
Chorzów Stary Elektrociepłownia:
WPKiW Stadion Śląski:
Chorzów Batory Szpitalna:
Chorzów Batory, Inwalidzka (ZUR i siedziba TŚ):
Nikiszowiec, dosłownie parę metrów od przystanku "Nikiszowiec Kościół":

Nikiszowiec Kościół:
Szopienice - Szabelnia, ul. Karola Woźniaka, Popularne "Stawiska"
Borki Pętla:
Dąb,Huta Baildon:
Muzeum Śląskie:
Przed 17 zajeżdżamy pod zajezdnię i impreza się kończy. Podziękowania za zaproszenie, dla organizatorów i PKM Katowice.

poniedziałek, 26 września 2016

Sobota na Podlasiu, czyli przejażdżka do Walił.

2 lipca 2016 roku, po ponad 16-letniej przerwie wróciły pociągi pasażerskie na trasę Białystok-Waliły. Ofertę stanowi jedna para pociągów, kursująca w weekendy, w okresie 2 lipca-9 października.  Już od początku lipca się tam wybieram, jednak w końcu plany trzeba było zrealizować i w sobotę, 24 września ruszam na Podlasie.

Pobudka o 2:30, przed 3 opuszczam dom. Spacerek na przystanek "Batory Dworzec PKP", skąd autobusem 7N docieram do Katowic. Do CHOPINA jest jeszcze godzinka, którą tradycyjnie, w większości spędzam w MaCu.
O dziwo skład zjawia się planowo, za to ORION ze Szczecina do Przemyśla ma wypisane +100.  Do CHOPINA wsiada całkiem sporo ludzi, trochę dobija też w Sosnowcu, a po ruszeniu z Zawiercia w moim przedziale jest już komplet.  Teraz czas na jazdę CMK, którą w większości przesypiam, bo jestem po prawie nieprzespanej nocy (do 22 w robocie, potem prysznic, pakowanie itp., a o 2:30 wstałem).
Wysiadam na Zachodnim, do kolejnego pociągu, czyli TLK HAŃCZA jest jeszcze trochę czasu. Cykam kilka fot:
HAŃCZA z Krakowa do Suwałk i Grodna zjawia się planowo, na czele EP09-046.
Oprócz mnie foci dziewczyna, która także wsiada do HAŃCZY i jakiś chłopak, z peronu obok.
Zajmuje miejsce, w póki co, pustej jedynce. Niestety, sielanka nie trwa długo i od Centralnej jest już nas 4 w przedziale.  Do tego pogoda póki co nie zachęca do podróżowania, zimno i pada :/ Na szczęście teraz tylko sobie przypominam trasę, którą zaliczałem kilka lat temu. Im dalej Warszawy, tym w naszym przedziale luźniej. Część trasy przesypiam, czasem cyknę zdjęcie. Tu Czyżew:
Szepietowo:
Łapy:
W stolicy Podlasia melduje się planowo. Skład HAŃCZY jest tu dzielony, do Grodna pojadą dwie dwójki, a do Suwałk cała reszta. Skład do Suwałk bierze na hak Stonka, a do Grodna siódemka. Fotki:
O 12:20 zjawia się Dart z Warszawy, który przywozi kol. Kubę z kol. Grześkiem, którzy także wybierają się na zaliczenie Walił. Kuba z Grześkiem idą jeszcze po bilety, następnie udajemy się na dworzec PKS.  Na rozkładzie owszem, jest PKS o 13:05, ale tylko w (D). Okazało się, że nie jedziemy PKSem, a jakimś tam prywatnym przewoźnikiem, który nie odjeżdża z dworca PKS, a z przystanku, niedaleko dworca. Dobrze, że w porę się ogarnęliśmy :P
Podjeżdża bus, którym się zabieramy. Frekwencja przyzwoita . Podróż trwa niecałą godzinę, głównie jedziemy przez lasy. Wysiadamy na przystanku  "Walił Stacja", który jak sama nazwa wskazuje, znajduje się przy przystanku osobowym w Waliłach (dworcem, ani stacją tego nazwać nie można :P). Najpierw idziemy do pobliskiej restauracji na obiad, na "dworzec" powracamy około 15:20. Pociąg odjeżdża o 16:02, więc jest czas na zdjęcia, których część zamieszczam:
Pociąg z Białegostoku przyjeżdża tu o 10:17, by stać sobie ponad 5 godzin. W normalnym kraju, byłaby w tym czasie co najmniej jeszcze jedna para, ale i tak cud, że chociaż ta jedna tu dociera.
Ruszamy planowo, oprócz naszej trójki jadą jeszcze 2 osoby. W drodze do Białegostoku dosiadających pasażerów chyba trzech.. Trasa wiedzie głównie przez lasy, szlakowa nie powala, w granicach 40 km/h. Do tego dochodzi sporo zwolnień, a na 2 przejazdach pani kierownik wychodzi z pociągu, aby zatrzymać ruch samochodów. Podobna sytuacja miała kiedyś miejsce na trasie Wrocław-Trzebnica. Oczywiście dokumentuje przystanki, Sokole Białostockie:
Żednia:
 Zajezierce:
Kuriany:
 Białystok Fabryczny:
Ponownie dziś jesteśmy w stolicy Podlasia. Mnie pozostaje zjechać na Śląsk, bo jutro u nas impreza Ikarusem 280.70E, natomiast Kuba z Grześkiem zjeżdżają do Warszawy no nocleg, a jutro wybierają się na zaliczenie Węgorzewa.
Cykam szynobus, którym przyjechaliśmy:
Przechodzę na peron trzeci, a chłopaki idą po miejscówki. Suwalskiej części HAŃCZY zostaje zapowiedziane +10 i tak też się zjawia. Cykam jeszcze skład, ponownie foci go dziewczyna, która cykała go rano w Warszawie. Ma ona bardzo fajną torbę, z napisem "Wyjście do miasta" :P, jakie można czasem spotkać na dworcach. Czyżby też jakaś pasjonatka?
Ostatnie foto z tej wycieczki, czyli HAŃCZA do Krakowa, z EP09-046 na czele:
Zajmujemy miejsce w jedynce, w tę stronę na szczęście trafia się prywatny przedział. Większość trasy pokonujemy, gdy za oknem już szarawo, więc nie ma co się rozpisywać. Wysiadamy na Wschodnim, odprowadzam Kubę i Grześka na KM i oczekuje podstawienia CHOPINA. Skład podstawia się gdzieś 15 minut przed odjazdem. Zajmuje miejsce i czekam na odjazd. Ze Wschodniego raczej pustki, ale na Centralnym i Zachodnim dosiadających sporo, w naszym przedziale komplet, podobnie jak w sąsiednich.  Za oknem ciemno, do tego jedziemy nudną CMKą, więc drzemię. Do stolicy Górnego Śląska docieram planowo. Idę do "piwnicy" skąd o północy odjeżdżam 840N. Jadę nim do Rynku w Chorzowie, dalej pieszo i przed 1 jestem w domu. Jeszcze na koniec fotka biletu Waliły-Białystok:
 Kolejna kreska na mapie zaliczeń jest :)