środa, 16 lipca 2014

Wypad w morawsko-śląski kraj.

Z ostatniego wypadu na Czechy (Opavskie kikuty), zostało mi i kol. Arturowi w sumie ponad 300 koron. Niestety, ale kasy za liczenia ludzi w śląskim czy lubuskim (robione kolejno marzec-kwiecień i maj) póki co ani widu, ani słychu, tak więc o wielkim wakacyjnym kółeczkowaniu póki co można zapomnieć. Korony zalegały nam już od końca marca, więc trzeba było coś z nimi zrobić. Zrodził się pomysł małego kółeczka po morawsko-śląskim kraju. Tutaj podziękowania dla kol. Grześka (kolejoman), za ułożenie planu.
W sobotę, 12 czerwca zjawiam się na dworcu w Chorzowie Batorym około 4:30. Gdy wchodze na peron wjeżdża osobówka Gliwice-Czewa, ale ją przepuszczam. 9 minut później zjawia się EN76, jako osobowy Gliwice-Katowice. Zajmuje miejsce i kupuję bilet do Katowic i liniówkę do Cieszyna, żeby mieć to z głowy. Skład w Katowicach przechodzi na osobowy do Zwardonia, którym jadę do Czechowic. Początkowo frekwencja słaba, ale za Pszczyną jest już ciaśniej. W Czechowicach przesiadka na SA109 do Cieszyna.
Większość pasażerów tego pociągu stanowią kolejarze. W Chybiu wsiada kol Artur, który odbędzie ze mną większą część kółeczka. Zmiana kierunku w Zebrzydowicach i jedziemy dalej. Frekwencja porażająca, za Zebrzydowicami aż 7 osób... Do Cieszyna docieramy bez problemów. Tam pierwsza fota wyjazdu:
 Oferta kolejowa Cieszyna, w porównaniu do Českego Těšína, to dno i wodorosty :P Jak powiedział kol. Artur
 15-minutowy spacer i jesteśmy na dworcu Český Těšín. Zakupujemy bilet i kręcimy się po peronach. Nasza osobówka do stacji Frydek-Mistek to Regionova. Kilka fot:
 Zajmujemy miejsce na tyłach składu. Ludzi nie jedzie dużo, więc bez problemu znajdujemy miejsce, z dostępem do okna po dwóch stronach.
Zaraz po odjeździe odbijamy w lewo, od szlaku na Słowację. Jednak po chwili wjeżdżamy na nasyp i łukiem jedziemy w prawo, przecinając  go wiaduktem.  Większość trasy wiedzie wzdłuż drogi. Uwieczniam stacyjki.
Ropice:
 Ropice zálesí:

Střítež u Českeho.Těšína


 Hnojník. I mijanka z osobówką przeciwnej relacji.
Horní Tošanovice:
Dobratice p.Prašivou

Dobrá u Frýdku-Místku
Na stacji Frýdek-Místek kilka minut przerwy. Przesiadamy się do wagonowej osobówki Ostrava hl.n.-Frenštát p.Radhoštěm, którą jedziemy do końca. Przybywa także pociąg przeciwnej relacji. Natomiast Regionova, którą przyjechaliśmy, po chwili uda się w drogę powrotną. 
Zajmujemy miejsce w ostatnim wagonie i po chwili ruszamy. Odcinek Frýdek-Místek-Frenštát p.Radhoštěm już ciekawszy widokowo. Jest sporo łuków,  a na horyzoncie pojawiają się góry.
Cykam stacyjki. Baška

Pržno:
 Frýdlant nad Ostravicí.. Odbija tutaj kikut do Ostravic, jednak my sobie go w tym wyjeździe darowaliśmy (w sumie to Kolejoman nam darował :P). Foty:
Čeladná


 Kunčice p.Ondřej.  I krzyżowanie z pociągiem przeciwnej relacji.
I jeszcze kilka fot z odcinka Čeladná-Frenštát p.Radhoštěm

Szybka przesiadka na motoraczka z doczepką i jedziemy dalej. Podczas przesiadki cykam kilka zdjęć:
 I jeszcze tablica kierunkowa pociągu, którym jedziemy:
Po drodze wsiada spora grupka dzieci z opiekunkami i jest tłoczno.
Przez okno cykam foto budynku w Hostašovicach:

W Valašské Meziříčí kolejna przesiadka, tym razem na EC "Bečva" relacji Žilina-Praha hl.n.. Fotka składu, którym przyjechaliśmy i którym pojedziemy:

W EC frekwencja wysoka, więc sobie postoimy. Na szczęście nie jedziemy nim daleko- tylko do
Hranice na Moravě Po drodze jest kontrola, ale nam nie zostają sprawdzone :P Po ponad dwudziestominutowej podróży, jesteśmy na miejscu. Do osobówki Přerov-Bohumín mamy czas, więc cykam kilka fot:
Naszej osobówce zostaje zapowiedziane +10 i tak też się zjawia. Jednak nie jedziemy nią daleko - jedynie do Suchdolu n.Odrou. Po drodze są 3 postoje.
Bělotín:
 Polom:
 Jeseník n.Odrou:

W Suchdolu n.Odrou znów kilkanaście minut przerwy, podczas których cykam kilka zdjęć.Szukamy też naszego składu do Budišov n.Budišovkou, ale jeszcze nie został podstawiony.
Kilka  minut przed odjazdem podstawia się motorak z doczepą. Zajmujemy miejsce w doczepie, bo na końcu są otwierane okna :P
Fotki:
I jeszcze tablica kierunkowa pociągu, którym pojedziemy:
Ruszamy z lekkimi plecami (podbnie jak vlaky do stacji Fulnek i Noweho Jicina), z powodu oczekiwania na jakieś komunikowanie. Trasa w miarę pokonywania kolejnych kilometrów robi się coraz ciekawsza. Uwieczniam postoje.
Mankovice:

Odry:

Odry-Loučky:


Jakubčovice n.Odrou

 Heřmánky

Klokočov

 Vítkov. Mamy tu krzyżowanie z pociągiem przeciwnej relacji. Fotki:
Čermná ve Slezsku

 Svatoňovice:

 Do pociągu powrotnego jest ponad godzina, więc kręcimy się po peronach. Od czasu do czasu cykam jakieś zdjęcia, których część zamieszczam poniżej:
Kilka minut po 15 zajmujemy miejsce, tym razem w motoraczku. Ruszamy planowo, początkowo ludzi jest mało, ale im dalej, tym ciaśniej. Trasą, którą już dziś jechaliśmy docieramy do Suchdolu.n. Odrou. Szybka przesiadka na osobowy Přerov-Bohumín i jedziemy dalej. Teraz już czas na zjazd do Českego Těšína i powrót do domu. Po drodze jeszcze zaliczając odcinek  Suchdol n.Odrou-Ostrava-Svinov.
Ostatnia fota wyjazdu to Hladké Životice:
 W Ostravie jesteśmy kilka minut po planie. Szybka przesiadka na City Elefanta i jedziemy dalej. Podróż upływa bez problemów i kilka minut przed czasem docieramy do Českego Těšína. Przechodzimy przez przejście graniczne.
Niestety, ale świat normalnej kolei się skończył. Mam teraz dwie opcje, albo jechać 18:40 Bus Brothersem do Katowic, albo 19:20 BUS-em do Skoczowa,a  dalej KŚ. Cenowo wychodzi to samo. Ze względu na oszczędność czasu wybieram opcję numer jeden.
Żegnam się z Arturem i zajmuje miejsce w busie. Już na starcie frekwa powyżej 100% Jazda jak sardynki do przyjemnych nie należy, ale na szczęście to tylko półtorej godziny, no i mam miejsce siedzące :D Na Placu Andrzeja w Katowicach kończy się męczarnia, idę teraz do "piwnicy" (podziemny dworzec autobusowy), skąd Jelczykiem na 632 docieram na Batory. Najpierw idę pograć w kosza, a potem z Marcinem  i Maciejem na piwo.