Kolejny wolny od pracy weekend, czyli dla mnie okazja na następny wypad.
W sobotę, 10 września w Żaganiu odbywała się kolejna edycja Loko-Pikniku. Z tej okazji, jak każdego roku Turkol zorganizował kilka pociągów specjalnych. Dla przypomnienia, w zeszłym roku udało mi się zaliczyć Legnica-Lubin Górniczy, Głogów-Niegosławice i Żagań-Bieniów-Lubsko, właśnie dzięki pociągom specjalnym, dowożącym i odwożącym ludzi z Loko-Pikniku. W tym roku wybór padł na przypomnienie sobie trasy Leszno-Głogów i pociąg KASZTELAN. Co prawda trasą tą jechałem, bodajże w 2007 roku, jednak niewiele z tego pamiętam. Miałem wtedy 14 lat, więc zamiast zaliczać, to jarałem się jazdą piętrusem :P :P Skład pamiętam do dziś, zielona SU45 i 2 piętrusy, od samej Zielonej Góry do Leszna. Dobra, czas przejść do rzeczy :)
Rozpoczynam w piątek, 9 września. Tradycyjnie, ostatnia w dobie osobówka do Katowic. W Katowicach trochę czasu, więc idę do MaCa. Około 0:30 powracam na peron.
IC ORION z Przemyśla do Szczecina zjawia się lekko po planie. Ludzi sporo, więc o prywatnym przedziale mogę zapomnieć. Za Gliwicami urywa mi się film, budzę się na wyjeździe z Opola. Dalej już czuwam.We Wrocławiu miał być półgodzinny postój, ale zjawiliśmy się tu jakoś +15.
Trochę osób dosiadło, w moim przedziale komplet, w pozostałych też ciasno. Do Leszna docieram planowo. Szybka przesiadka na osobowy do Wolsztyna i jedziemy dalej. Za oknem jeszcze ciemno, więc póki co bez fot. Podróż bez przygód i planowo melduje się w Wolsztynie. Czas na pierwsze zdjęcia:
Około 6:30 podstawia się skład, Ol49+5 zabytkowych wagonów. Skład także załapuje się na fotki:
Zajmuje miejsce w czwartym wagonie, ruszamy planowo. Po odjeździe zjawia się pani sprawdzająca faktury i rozdająca bilety. Przy okazji można też otrzymać ulotki, reklamujące pociągi organizowane przez Turkol.
Póki co jest gęsta mgła. Przez okna można podziwiać widoki, jak na zdjęciu :P:P:
Na szczęście bliżej Leszna mgła opada. Dobrze, fajnie by było przejechać się trasą z Leszna do Głogowa tak, żeby poza mgłą coś było widać.
Na wjeździe do Leszna fotka:
Trochę osób dosiada, w tym kol. Kuba z Katowic. Okazało się, że Kuba także jechał ORIONEM.
Krótki postój i jedziemy dalej. Linia trochę polna, trochę leśna. Szlakowa z początku jeszcze znośna, ale bliżej Głogowa spada. Po drodze nie brakuje focistów, zarówno na stacjach jaki i na szlaku. "Zwykli" ludzie także nas nagrywają, ogólnie nasz pociąg wzbudza dosyć spore zainteresowanie wśród ludności na trasie. W sumie to na większości przejazdów, po szlakach na co dzień nieużywanych pasażersko, pociągi specjalne wzbudzają spore zainteresowanie wśród mieszkańców. Taka swego rodzaju atrakcja. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, aby w moim mieście przejazd pociągu był taką atrakcją :P
Oczywiście uwieczniam stacyjki :), które w większości niestety są nieco zapuszczone. Na początek Lasocice:
Wschowa:
Stare Drzewce:
Głogówko:
Grodziec Mały, z zarośniętym peronem i budynkiem przysłoniętym drzewami:
Do Głogowa docieramy gdzieś +10. Na pociąg oczekuje dużo osób. Skład bowiem po nawodnieniu parowozu, pojedzie jako GŁOGOWIAK do Żagania. Kilka zdjęć z Głogowa:
Żegnam się z Kubą, który zjeżdża do domu, na peronie spotykam także kol. Filipa, z którym chwilę rozmawiam. Następnie każdy z nas idzie w swoją stronę. Filip idzie na szlak, aby sfocić skład GŁOGOWIAKA, a ja zjeżdżam do Zielonej Góry, gdzie jestem przed 12. Komunikacyjnych wydarzeń dnia na tyle.
Następnego dnia, czyli w niedzielę czas na powrót do domu. O 12:30 melduje się na dworcu i zajmuje miejsce w podstawionym TLK UKIEL do Olsztyna.Tradycyjnie, jadę nim do Poznania i przesiadam się na podstawioną SZYNDZIELNIĘ. Trasą tą w sumie jechałem nie tak dawno temu, podczas powrotu z wąskotorówki w Pleszewie. Dlatego teraz jedynie kilka zdjęć, zrobionych za Lublińcem. Pierwsze zdjęcie to moment, w którym odbijamy od linii do Kalet, w tle widoczny wiadukt, na którym idzie drugi tor linii Paczyna-Lubliniec i łącznica Droniowczki-Jawornica:
Kolejne to p.odg. Droniowiczki:
Krupski Młyn:
Gdzie odgałęziała się kiedyś łącznica do linii 144 (Tarnowskie Góry-Opole). Na dzień dzisiejszy z łącznicy niewiele pozostało, a sama linia 144 jest w kiepskim stanie. Na wysokości przystanku Borowiany zdjęto już sieć trakcyjną. Oczywiście kiepska kondycja linii nie dotyczy odcinka Fosowskie-Opole, który jest fragmentem Protezy Koniecpolskiej i ma się dobrze. Dobra, kończymy temat linii 144, bo o tym niebawem będzie osobna relacja.
Jedziemy dalej, Czarków:
Toszek Północ i odgałęzienie linii do Rudzińca Gliwickiego:
Przed Paczyną wiaduktem przecina nas w/w linia. Kilkanaście minut później wjeżdżamy do Gliwic:
Jeszcze tylko postój w Zabrzu:
Pomiędzy Batorym, a Załężem cykam zdjęcie:
Przed samymi Katowicami stajemy na semaforze, co daje okazję cyknąć nieczynną już od kilku lat lokomotywownię.
W Katowicach jeszcze jedno zdjęcie, ostatnie z tego wypadu:
Idę po bilet i osobówką o 19:08 dojeżdżam do Batorego. Kolejny fajny wypad za mną i choć bilet na Turkola do tanich nie należał, uważam, że warto było :)
PS Nie będzie zdjęć z biletów, bo nie wziąłem ich z Zielonej Góry :P (poza Weekendowym oczywiście).
Fajny wypad i ciekawe zdjęcia z nieczynnych tras kolejowych. Szkoda, że niektóre linie, można zwiedzać tylko okazyjnie pociągami specjalnymi, a brak tam stałego ruchu pasażerskiego. Relacja super.
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda. Choć z drugiej strony, gdyby był na nich regularny ruch pasażerski, to wówczas pociągi specjalny nie cieszyłyby się takim zainteresowaniem. I to zarówno wśród pasjonatów, jak i wśród ludności, mieszkającej przy danej linii.
UsuńDzięki :)
Świetna wycieczka! Szkoda, że tak późno się dowiedziałem o tym pociągu. Pozdrawiam ze Wschowy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże za rok się uda, polecam śledzić stronę Turkolu.
Pozdrawiam z Chorzowa :)
Jeśli Turkol jeszcze będzie istniał, bo na razie jest słabo w stylu elfem do Warszawy i brak małego pociągu dla Warszawiaków.
OdpowiedzUsuńFakt, ograniczenie współpracy z ZPR Poznań ograniczyło ofertę Turkolu.
UsuńChorzów – sprawdź najnowsze informacje na Tuba Chorzowa. Polecamy!
OdpowiedzUsuń