Rozpoczynam w sobotę interREGIObusem do Ustrzyk, o 22 z Katowic, na którego odprowadza mnie Marcin. Nawet trochę osób tym jedzie, ale po biletach słyszę, że większość jedzie do Krakowa.
Daleko jednak nie ujeżdżamy bo jeden z pasażerów ma "spine" z kierowcą, poszło o to, aby puścić nawiew, kierowca kulturalnie poprosił ów pasażera, aby nie chodził po autokarze i zgłosił to konduktorce. Kilka chwil później kłótnia się zaostrzyła, kierowca stwierdził, że dalej nie jedzie i albo pasażer wysiądzie, albo wzywamy Policję. No i łapiemy jakieś +20, właśnie czekając na funkcjonariuszy. Cała akcja jednak skończyła się tak, że pasażer kontynuował swoją podróż.
Żeby nie siedzieć tyle bezczynne, to postanowiłem się przejechać do Przeworska i z powrotem. Wyruszam osobówką o 4:25 do Przemyśla, jedzie Acatus 2. Oprócz kolejarzy nawet ktoś tym jedzie, ale jest weekend, więc wiadomo, że np. imprezowicze się znajdą. Trasę znam dobrze, z ankietowania na PRZEMYŚLAKu, z Sylwestra na Podkarpaciu, czy z kolejowych urodzin 2013. Do Przeworska docieram planowo, cykam ACATUS-a, którym przyjechałem:
W Przeworsku niecałe pół godzinki i także ACATUSem powracam do Rzeszowa.
Po moim przyjeździe właśnie się podstawia REGIO do Zamościa- SA135-013, fotka:
Zajmuje miejsce zaraz po podstawieniu. Poza mną jedzie grupka kolejarzy i kilku pasażerów z normalnymi biletami.
Przed Muniną odbijamy od E-30 (linia do Zamościa ma tutaj osobny peron). Po odjeździe z Muniny odbijamy w lewo od E-30, na jednotorową linię Munina-Hrebenne. Ofertę tu stanowi aż jedna para pociągów (w piątek 1,5). W dni robocze i poza sezonem letnim pociągi dojeżdżają tylko do Horyńca Zdroju. Natomiast w dni wolne w okresie maj-wrzesień (do pierwszego weekendu) kursuje tędy REGIO Rzeszów-Zamość-Rzeszów.
Ludzi mało, za Muniną nawet chyba 10 osób nie było, a do tego prawie połowa to kolejarze. Na trasie jednak wsiada kilka osób, pomimo takiej oferty. Prędkość w miarę dobra, no może z wyjątkiem Horyniec Zdrój-Werchrata. Klimat na trasie to albo pola albo gęste lasy. Generalnie trasa sprawia wrażenie jakbyśmy myli na jakimś odludzie bowiem nie przejeżdżamy przez większe zabudowania. W Zwierzyńcu Towarowym łączymy się z linią ze Stalowej Woli, którą kursuje IC ŚWIATOWID, niestety podczas tego wypadu nie będzie mi dane jej zaliczyć (od poniedziałku na 6 do roboty ;/). Pojawia się także LHS, która towarzyszy nam chyba do Zawady. W Zawadzie odbijamy w prawo od linii do Rejowca, którą jeszcze dziś pojadę. 10 minut później jestem w Zamościu. Fotki z odcinka Munina-Zamość, zaczynamy od Muniny:
Surochów:
Bobrówka:
Zagrody:
Korzenica:
Nowa Grobla:
Oleszyce:
Basznia Dolna:
Basznia:
Horyniec Zdrój:
Dziewięcierz:
Werchrata:
Siedliska Tomaszowskie:
Hrebenne:
Lubycza Królewska:
Bełżec:
Bełżec Drugi:
Maziły (foty budynku nie ma bo się sprytnie za drzewami ukrył :P):
Susiec:
Nowiny:
Długi Kąt:
Józefów Roztoczański:
Zwierzyniec (druga foto robiona prze drzwi, więc wyszło jak wyszło):
Szczebrzeszyn:
Klemensów:
Wółka Niedzielska:
Do Zamościa docieram o 11 i mam niecałą godzinę do REGIO Zamość-Lublin. Na spokojnie więc oglądam sobie stację i cykam zdjęcia:
Również pozdrawiam :) |
Na kolejnych stacjach dobijają kolejni pasażerowie przez co łapiemy plecy (lokowanie podróżnych). Na szczęście kierownik jeszcze przed Rejowcem dzwoni do Lublina i zgłasza przesiadki na BOLKA (m.in. ja się przesiadam) i na TLK do Warszawy.
W Rejowcu kolejna zmiana kierunku i magistralą, bez problemów docieramy do Lublina, kilka fot,
Krasnystaw Miasto:
Krasnystaw Fabryczny:
Żulin (?):
Trawniki:
Minkowice:
Więcej fot z odcinka Lublin-Rejowiec zarzucę podczas zaliczania Rejowiec-Chełm (chyba będzie to w te wakacje, wypad do Włodawy).
Do Lublina docieram +13, szybko przesiadam się BOLKA do Wrocławia. Skład to 3*EN57, frekwencja w dwóch ostatnich dobra, nie wiem jak w pierwszym. A to dopiero początek.... Niestety, są to ostatnie dni tego pociągu, bo od korekty rozkładu ten pociąg wylatuje. Kończy się era interREGIO ku uciesze PKP PLK, PKP Intercity.
Na zaliczanym odcinku cykam postoje, są to Nałeczów:
I Pulawy Miasto:
Zaliczenie kończę w momenice połączenie się z linią z Dęblina (p.odg. Wisła?). Dalej, do Kielc przypominam sobie trasę, którą bodajże 2 lata temu ankietowałem na TLK KINGA z kol. Piotrkiem. Próbuję odsypiać zarwaną nockę, ale przy takiej frekwencji ciężko, bo nie ma jak się rozłożyć :P
W Kielcach zmiana czoła, dobija też trochę osób. Teraz zaliczę odcinek Kielce-Włoszczowa-Czarnca.p.odg.-Knapówka.
Cyknąłem tylko foto we Włoszczowie:
Dalej, do Zawiercia jazda monotonna jak to na CMK W Zawierciu wsiada trochę osób, część z nich bierze nas za osobówkę i są zdziwieni , że nie zatrzymujemy się na stacjach.
Do Katowic docieram planowo, na peronie spotykam kol. Szymona, krótka rozmowa i idę jeszcze na chwilę do galerii.
632, którym bym dojechał prawie pod sam dom mi ucieka, KŚ do Gliwic ma +40, no super...., poszedłem na tramwaj, który także mi uciekł ;/
Skończyło sę tak, że pojechałem 48 (przez Ligotę, Panewniki, Kochłowice :P).W domu jestem przed 21 i idę spać, bo jutro na 6 do roboty. Na koniec jeszcze tablica z IR BOLKO:
Przewaloną miałeś pogodę, nie? Gorąco takie że nie było czym oddychać...
OdpowiedzUsuńZgadza się, do tego w REGIO Zamość-Lublin klima nie działała,a frekwa grubo powyżej 100%.
UsuńN ale czego nie robi się dla zaliczenia :)
Pozdro :)
Fajna relacja. Ja zaliczałem Roztocze "Roztoczem" i "Hetmanem". I pisze się we WŁOSZCZOWIE.
OdpowiedzUsuńDzięki, poprawione.
UsuńEhh sytuacje jak np ta w stylu czekanie na policję w transporcie publicznym jest irytująca. Ale jak zwykle świetne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńZawsze to jakaś "odskocznia" od normalnych podróży :P
UsuńDziękuję :)
Już za kilka dni kolejna relacja, "Z Turkolem do Lubska"
Pozdrawiam :)
Tą linie się fajnie zaliczało jadąc składem SP32+B+Bh :)
OdpowiedzUsuńJak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)
Usuń