Sobota, 16 Lutego, czyli właściwy dzień wyjazdu. Na dworzec w Zielonej Górze przybyłem około 6:35 i po zakupieniu Biletu Turystycznego zająłem miejsce w EN57-1129, jako REGIO do Poznania Gł. Frekwencja w granicach 45%, do Czerwieńska jechałem wiele razy, dalej już jeżdżone rzadziej.Od samej Zielonej Góry utrzymywała się gęsta mgła, więc póki co z fotami dałem sobie spokój. W Sulechowie mijanka z REGIO jadącym w przeciwnym kierunku. W Łęgowie Sulechowskim wykonałem 2 pierwsze zdjęcia tego wypadu:
W Zbąszynku skład zjawił się planowo, oczekiwał tam już SA105, jako REGIO do Gorzowa Wielkopolskiego, ale miałem jeszcze do niego coś koło 20 minut. Niestety nadal utrzymywała się gęsta mgła, więc wykonałem tylko kilka fot, do tego słabej jakości. Na początek REGIO, którym przyjechałem:
Oraz kilka innych fot, na które załapał się m.in. kibel z Poznania, oraz stojący sobie EN57-110:
Pierwszy raz widziałem lubuski SA105 w nowym malowaniu, takim jakie mają jednostki EN57-891, czy EN57-1265. Przed zajęciem miejsca w SA105, wykonałem fote:
Frekwencja w pociągu do Gorzowa w granicach 80%, na szczęście załapałem się na ostatnie miejsce przy oknie :) Niestety, mgła wciąż się utrzymywała, a do tego w szynobusie były przyciemniane okna, więc o foty było ciężko.Trasa, jak większość w Lubuskiem wiedzie przez lasy. Szlakowa dobra, niejedna linia mogłaby pozazdrościć. Największa wymiana podróżnych w Międzyrzeczu i Skwierzynie, gdzie wsiadło po kilkanaście osób, tyle samo wysiadło. Tak więc podróżnych, którzy przemierzyli całą trasę było niewiele. Wykonałem kilka fot, ale przy gęstej mgle, oraz przez przyciemniane szyby autobusu szynowego, to za ciekawe one nie wyszły.
Dąbrówka Wielkopolska:
REGIO ze Zbąszynka na stacji końcowej. |
Widok w stronę Kostrzyna. |
SA133-008 REGIO Kostrzyn-Krzyż |
Kierunek Kostrzyn. |
Gorzów Wlkp.-REGIO do Zbąszynka. |
Odjazd planowy, wyjazd w kierunku Gorzowa, jednak po chwili odbijamy. Szlakowa dobra, jednak nie brakuje ograniczeń i zwolnień. Na części trasy typowe lubuskie klimaty, czyli lasy. Od czasu do czasu jakieś pole. Uwieczniłem większość postoi, ma początek Gorzyca:
Ośno Lubuskie:
BWE w kierunku Poznania:
Frekwencja w granicach 25%, w ostatnim członie poza mną jechali niemal sami kolejarze, głównie do Czerwieńska. Jazda znaną trasą, która po części przespałem. W Czerwieńsku nasz kibel na chwilę wyłączył światła i zgasł, ale po 5 minutach ruszył. Z takim też opóźnieniem zjawiłem się w Zielonej Górze, gdzie zakończył się "Lubuski Wypad".
Bardzo ciekawa wycieczka i fajne zdjęcia oraz opisy:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuńJak już pisałem na pl.misc.kolej - nic nie wiedziałem o remoncie Międzyrzecza, i tym bardziej jest to miłe zaskoczenia, zwłaszcza że przejeżdżałem tamtędy bodajże 2 lata temu i było przygnębiająco..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wraz z tym remontem nie idzie poprawienie oferty przewozowej, ale z czasem może to nastąpi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moje rodzinne strony w lubuskim ale mieszkam w Dąbrowie górniczej
OdpowiedzUsuń