W Majowy weekend dla uczczenia beatyfikacji Jana Pawła II dniach 1-3 Maja 2011 zostały zorganizowane kursy Pociągu Papieskiego wokół Krakowa. Dało to możliwość zaliczenia nieużywanego w ruchu planowym odcinka Kraków Mydlinki-Podłęże, tak więc 3 Maja wybrałem się na ten przejazd.. Wyruszyłem 0 9.21 REGIO Gliwice-Częstochowa, po około 15 minutach jazdy zameldowałem się w Katowicach. . Zakupiłem bilecik i po chwili wjechał pociąg IR "Podkarpacie" w składzie EN57 1036+EN57 1714. Tym składem jechali już kol. Bartek z Nysy (podziękowania za numery kibli :D ) i kol. Grzesiek z Kędzierzyna (podziękowania za bilety MZK :) ), w Mysłowicach dołączył do nas kol. Paweł z Chełma Śl. I w takim składzie znaną trasą dojechaliśmy do Krakowa, więc mieliśmy około godzinki do papieskiego. Skład został podstawiony około pół godziny przed czasem, bardzo miły kierownik pozwolił na robienie zdjęć w kabinie maszynisty, z czego oczywiście skorzystaliśmy:) .Wykonałem fotę "Papieskiego" i TLK Kołobrzeg-Kraków.
Po wykonaniu fotek w kabinie maszynisty zajęliśmy miejsce Punktualnie o 12.45 ruszyliśmy, od Batowic zaliczamy. Prędkość w granicach 30 km/h, jazda papieskim podobna do jazdy EN57. Przystanki na tej trasie zaniedbane ale nie ma co się dziwić skoro pociągi pasażerskie nie jeżdżą ładnych parę lat. Drugi tor raczej nieczynny , szyny pordzewiałe. Na stacji Podłęże nastąpiła zmiana czoła. Na stacji Kraków Główny zameldowaliśmy się o czasie. Teraz na kilka godzin się rozdzieliliśmy Grzesiek miał jechać drugi raz papieskim , Bartek jechał zaliczyć Balice, Paweł miał wracać do domu przez Spytkowice (jego pociąg został odwołany :P ), natomiast ja zaliczyłem sobie linię do Wieliczki Rynek.REGIO Oświęcim-Wieliczka Rynek przybył +10, skład EN71-037 , do Płaszowa jazda po trasie którą jechałem już dziś. Konduktor zjawił się w okolicach Bieżanowa. Im bliżej stacji końcowej tym w pociągu coraz puściej, opóźnienie utrzymało się do końca. Kilka fotek z Wieliczki Rynek:
Generalnie trasa nie była niczym ciekawym, ale zawsze to kolejna linia zaliczona :)
Z Wieliczki wyjechało 21 osób , na kolejnych stacjach dosiadali się inni pasażerowie, za Płaszowem mijanka z ACATUSEM. Punktualnie przybyłem ponownie na Główny gdzie czekał Bartek, chwilę później dołączył Paweł któremu odwołali pociąg. Około 16.20 zjawił się Grzesiek i byliśmy ponownie w pełnym składzie. Kolega Paweł opuścił nas TeeLKą do Poznania (jechał do Katowic) ,ja z Grześkiem mimo fatalnej pogody udaliśmy się na rynek, a Bartek pojechał fotografować na Płaszów. Po przybyciu na dworzec kilka fotek:
Udaliśmy się na Płaszów, aby uniknąć tłoków przy wsiadaniu na Głównym . Skład tak jak rano 2*EN57
1714+1036 , frekwencja do Głównego 100%. Tam nastąpiła spora wymiana pasażerów, skład odjechał z zapełnieniem 65%. Pani kondi zjawiła się w okolicach Jaworzna. W Katowicach opuściłem kol. Bartka i Grześka, którym dziękuję za towarzystwo. Przyjechał m.in. opóźniony zaśnieżony "Bursztyn" :D. Także mój REGIO Częstochowa-Gliwice zjawił się w opadach śniegu. Po 10-minutowej jeździe wysiadłem w Chorzowie Batorym, by po 10 minutowym spacerku dotrzeć do domu.
Mimo deszczowo-śnieżnej pogody , wycieczkę uznaje za udaną :)
nieźle ci się udało, nie ma co :D bardzo dobrze zorganizowana wycieczka
OdpowiedzUsuńNo a jak :D, trzeba poznawać nowych ludzi (a zwłaszcza MK :p ) :)
OdpowiedzUsuń