wtorek, 30 sierpnia 2022

Wizyta w Ustrzykach Dolnych i Krościenku.

 Wraz z wejściem wakacyjnego rozkładu jazdy przywrócono (weekendowo) ruch na trasie Uherce-Ustrzyki Dolne. Początkowo odcinek  ten pokonywały dwie pary pociągów REGIO. Ich rozkład jednak został tak ułożony, że szynobus stał sobie przez 11 h w Sanoku. Z czasem jednak do akcji wkroczył SKPL, uruchamiając kolejne 4 pary skomunikowane m.in. z pociągami PKP IC. Wymusiło to w zmianę trasy Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych, które te przeniosły się na trasę Ustrzyki Dolne-Krościenko (także mowa o weekendach). Dało to więc możliwość zaliczenia odcinka Uherce-Ustrzyki Dolne, jak i przejechania się drezyną rowerową do Krościenka. W ostatni weekend sierpnia postanowiłem się wybrać. 

Wyjazd rozpoczynam w piątek, 26 sierpnia. Osobowym KŚ podjeżdżam do Katowic, a następnie oczekuje na "GIBKI CUG" KŚ do Krakowa.  W międzyczasie cykam EP07-338 z TLK SPODEK do Poznania:

Oraz TLK PIRAT Kołobrzeg-Bohumin:

Przed KŚ jedzie jeszcze WOLIN, jednak promocyjnych biletów nie ma, więc zostałem przy KS.  Podstawia się EN76-007. Ludzi trochę jest, ale każdy ma gdzie siedzieć. Ciaśniej robi się dopiero od Krzeszowic. Godzinka jazdy i jestem w Krakowie:
Idę sobie coś przekąsić, a następnie wracam na dworzec. Na BIESZCZADACH trafia się SN84-001 "Mucha":
Frekwencja przyzwoita. Ruszamy kilkanaście minut po planie, czekając na jakieś skomunikowanie.  Do Tarnowa część opóźnienia udaje się zgubić. Przepuszczamy splecowaną półtorej godziny WETLINĘ w relacji odwrotnej i wjeżdżamy na "Kryniczankę".  Stróże omijamy łącznicą by przez Gorlice Zagórzany i Biecz dojechać do Jasła. W Jaśle dołącza się linia z Rzeszowa, a my niezelektryfikowanym szlakiem pokonujemy kolejne kilometry. Fotek nie będzie z tego odcinka bo w zeszłym roku też tędy jechałem podczas zaliczania Uherzec zainteresowanych odsyłam tutaj W miarę pokonywania trasy pociąg nieco się wyludnia. Kilka minut po planie docieram do Sanoka, gdzie przez najbliższe dwa dni będę nocował.  4 szybkie zdjęcia:
I wsiadam w motoraczka SKPL, którym jadę do Zagórza na obiad. W motoraczku kilkanaście osób, a drugie tyle wsiada w Zagórzu (większość to przesiadkowicze z BIESZCAD). Tak więc z całkiem przyzwoitą frekwencją rusza w stronę Komańczy.  Nagrywam odjazd motoraczka:

Rzut okiem na park taborowy  SKPL w Zagórzu:
Powrotne BIESZCZADY do Krakowa:
Po obiedzie również motoraczkiem SKPL wracam do Sanoka. Dziś to na tyle.

Sobota czyli główny dzień wyjazdu. Pierwotny plan zakładał jazdę PRami do Ustrzyk, jednak musiałbym się kisić ponad 4 godziny w Ustrzykach, więc został nieco zmodyfikowany. Około 8:30 docieram na dworzec w Sanoku, gdzie cykam kilka zdjęć:
Zjawia się REGIO z Ustrzyk Dolnych, ale nie wiem czy ktokolwiek nim przyjechał :P Chwilę później zjawia się weekendowy wakacyjny RP z Rzeszowa do Medzilaborec:
Tablica relacyjna pociągu SKPL do Ustrzyk:

Kurs wykonuje mój imiennik- motoraczek Tomek :) Na starcie z 10 osób, ktoś też dosiada się w Zagórzu, gdzie pociągi SKPL wjeżdżają na zmianę kierunku jazdy, w odróżnieniu od PRów, które Zagórz omijają.  Na trasie wymiana niewielka, w Załużu dosiadają się dwie osoby i pies. Prędkość nie taka zła choć nie brakuje ograniczeń na przejazdach czy obiektach inżynieryjnych. Cykam stacyjki, zarówno na odświeżanej trasie do Uherzec, jak i dalej, na zaliczanym szlaku do Ustrzyk Dolnych. Załuż:
Lesko Łuskawica:
Jankowice:
Uherce Tunel:
Uherce:
Olszanica:
Ustianowa:
W Ustrzykach Dolnych jestem planowo. Nagrywam odjazd motoraczka, który po 10 minutach wraca do Sanoka:

I oczywiście porcja zdjęć z Ustrzyk Dolnych:
Jak widać, chętnych na przejazd drezynami nie brakuje:
Dlatego wybierając się, lepiej wcześniej sobie zrobić rezerwację (tutaj podziękowania dla kol. Bartka). Pierwszeństwo w zajmowaniu miejsc mają osoby z rezerwacją. Do Krościenka jadę w ostatniej drezynie, wraz z członkiem obsługi, który będzie wstrzymywał ruch na dwóch przejazdach kolejowo-drogowych.  Około 12:10 docieramy do celu. Obsługa przestawia teraz drezyny, co daje nam krótką przerwę, którą oczywiście wykorzystuje na udokumentowanie tej dość mocno zapuszczonej stacyjki:
W drogę powrotną jedziemy jako pierwsi. Daje to okazje do wykonania kilku zdjęć na szlaku pomiędzy Krościenkiem, a Ustrzykami Dolnymi:
Na trasie mamy kilka postoi bo reszta za nami nie nadąża :P W Ustrzykach Dolnych jeszcze kilka zdjęć:
W motoraczku do Sanoka frekwencja nieco lepsza niż rano. Z rozmów słyszę, że jadą też inne "zaliczaki" :) Jedzie też gościu, który się rzuca o to, że nie może kupić biletu dalej niż do Sanoka, bo jak twierdzi "na tamtym pociągu też jest napisane SKPL" :P :P Nie pomaga tłumaczenie, że handlowo pociąg jest pod banderą PKP IC, a SKPL jedynie ten tabor ICkom dzierżawi. Gościu na koniec dodaje, że napiszę skargę w internecie :D
Wymiana podróżnych także nieco lepsza niż rano, pojedyncze osoby wysiadają w Uhercach, gdzieś tam na trasie dosiadają się dwie. Część podróżnych wysiada w Zagórzu (m.in. przesiadkowicze na BIESZCZADY), a reszta wraz ze mną dociera do Sanoka.

Plan na niedzielę jest prosty, zwyczajny zjazd na Śląsk. Jeszcze na koniec kilka zdjęć:
BIESZCZADY z Łupkowa do Krakowa zjawiają się lekko splecowane. Tym razem trafiło mi się miejsce przy otwieranym oknie :)  Frekwencja przyzwoita, a w miarę pokonywania kolejnych stacyjek wzrasta.  Lekkie plecy się utrzymują prawie do końca, dopiero przed samym Krakowem udaje się je zgubić. Pierwotny plan zakładał przesiadkę na ROZEWIE do Gdyni, jednak na radiu słyszę, że pod Krzeszowicami miało miejsce potrącenie, tak więc plan awaryjny i idę do RDA, skąd Interem jadę do Katowic. Godzinka z hakiem i jestem w stolicy Górnego Śląska. KŚ podjeżdżam do Batorego. I tak kończy się ten wyjazd.

4 komentarze:

  1. Świetna relacja, fajne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna relacja, szkoda tylko że nie ma wrzuconych biletów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bilety na BIESZCZADY przez neta kupowałem, a na SKPL nie ma wypisanych stacji "od" i "do", tylko Bilet czasowy i podana jest strefa (np C itd.)

      Usuń