W tym roku na pierwszy tydzień urlopu wybrałem się do Łeby. Podczas mojego pobytu tam, wybrałem się na zaliczenie Darłowa. Jednak kolejowych zdjęć z Łeby też kilka jest, więc postanowiłem to połączyć w całość. Wyjazd rozpoczynam w sobotę, 1 lipca. Na dworzec w Katowicach przybywam po 20 i oczekuje na TLK WYDMY rel. Katowice-Łeba/Hel. Przed zajęciem miejsca fotka:
Już na samym początku zamieszanie, bo według zestawienia przednie wagony jadą na Hel, a tylne do Łeby. W praktyce jest na odwrót. Może to i lepiej, bo z przodu jadą polskie dwójki,a z tyłu czeskie. Tłumek na peronie wygląda groźnie, ale jak ludzie pozajmowali miejsca, to nie ma tak źle, trafiają się nawet wolne przedziały.
Na niektórych stacjach nasz skład nie mieści się w peronach, więc poprzez głośniki informują, aby osoby wysiadające, udały się bliżej początku składu. Początkowo jazda bez problemów, ale za Myszkowem się zatrzymujemy. Po chwili zostaje podana informacja, że postoimy około 30 minut, bo jadąca przed nami osobówka zdefektowała. Stoimy kilkanaście minut, po czym zapada decyzja, że cofają nas do Myszkowa, skąd ruszamy mając około +40. Do tego gdzieś na szlaku Myszków-Poraj zatrzymujemy się, aby zabrać ludzi ze zdefektowanego ELFa .Od tego momentu, do Częstochowy jedziemy, jako osobówka, więc jeszcze dorzucimy do naszego opóźnienia. I tak też się dzieje, ruszamy blisko godzinkę po planie. Gdzieś za Piotrkowem Trybunalskim idę się zdrzemnąć, budzę się, jak jesteśmy już na Węglówce. Opóźnienie stopniowo gubimy, a od Laskowic Pomorskich jedziemy zgodnie z planem. W Gdyni rozkładowo prawie godzinny postój, podczas którego wyłączają nam wagony Katowice-Hel. W praktyce nieco się przedłuża i ruszamy prawie +15. Mimo tego, do Lęborka docieramy 15 minut przed planem, tak więc szykuje się kolejny prawie godzinny postój. Idę na jakieś foty:
W końcu nadchodzi godzina 9:34 i możemy ruszyć. Przypominam sobie trasę, którą zaliczałem kilka lat temu.. Dla odświeżenia, cykam przystanki, Lębork Nowy Świat:
Nowa Wieś Lęborska:
Garczegorze:
Lędziechowo:
Wrzeście i mijanka z REGIO Łeba-Lębork:
Stęknica:
Jeszcze kilka zdjęć z Łeby:
W czwartek, 6 lipca wybrałem się na kółeczko. Celem, był reaktywowany po 6-letniej przerwie odcinek, pomiędzy Sławnem, a Darłowem. W dni robocze ofertę stanowią 4 pary pociągów, w dni wolne 6 par. Oczywiście pociągi kursują tylko w wakacje.
Domek opuszczam po 5 i idę na przystanek, znajdujący się przy dworcu PKP. Niestety, ale o pociągu o tej godzinie można tylko pomarzyć :P, więc trzeba korzystać z alternatywnych środków transportu. Do Lęborka docieram busem firmy Boguś-Bus. Załapałem się na jedno z ostatnich miejsc siedzących, wsiadający po drodze już nie mieli tego szczęścia. Dobrze,że to tylko pół godziny. W Lęborku wchodząc na dworzec widzę jakąś TLK, biegnę na peron, patrzę a to MIERZEJA rel. Terespol-Kołobrzeg, więc się nią do Sławna zabieram. Lokuje się w jednym z prywatnych przedziałów, których nie brakuje. W Sławnie jestem o 7:41 i mam godzinkę z hakiem, do osobówki Sławno-Darłowo. W tym czasie zwiedzam sobie stację, przy okazji cykając foty:
W osobówce do Darłowo nawet ktoś jedzie, coś koło 40 osób. Ruszamy planowo, jadąc w tą samą stronę, co pociągi w stronę Koszalina. Po chwili odbijamy w prawo. Generalnie trasa to nic nadzwyczajnego, polna lokalka :P Zarówno jak jadę do Darłowa, jak i wracam z Darłowa, to na każdym z trzech przystanków na trasie, odbywa się wymiana podróżnych. Oczywiście nie są to tłumy, ale zawsze coś :) Chwilę po planie jestem w Darłowie. Szynobus w błyskawicznym tempie zmienia kierunek i powraca do Sławna, ale ja pojadę następnym kursem, do którego mam prawie 4 godziny :P W tym czasie zaliczę sobie nowy środek transportu, a mianowicie tramwaj wodny, którym sobie dopłynę do Darłówka:
Rejs trwa około 30 minut. Kręcę się trochę po Darłówku, po czym pieszo wracam do Darłowa. Kilka zdjęć z dworca:
W drogę powrotną szynobusem też jedzie trochę osób. Tym razem cykam postoje, Sińczyca:
Nowy Jarosław:
Boleszewo:
Ze Sławna do Słupska korzystam z usług firmy Nord-Express. W Słupsku chwilka czasu do SKM do Lęborka. W tym czasie zjawia się "Słoneczny" KMów z Ustki do Warszawy Zachodniej:
Cykam jeszcze mój skład, czyli 2*EN57AKM:
Większość trasy przesypiam :P. W Lęborku ponad godzina do REGIO Lębork-Łeba. Normalny pasażer by poszedł na PKSa/busa, ale nie ja :D W tym czasie kilka zdjęć:
W szynobusie do Łeby szału z frekwencją nie ma, ale ktoś jedzie. Wymiana podróżnych na przystankach pośrednich praktycznie zerowa. W Łebie jestem planowo:
Jeszcze kilka zdjęć kolejowych:
I jeszcze na koniec zdjęcie znad morza:
Podróż powrotną do Katowic w większości przespałem :P
Jak zawsze fajnie się czytało i oglądało :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu - ze trzy lata temu - Wydmy od Częstochowy do Węglówki puszczali linią 146 Wyczerpy - Siemkowice, raz nawet widziałem na przejeździe koło Ważnych Młynów
Wiem, wiem, też jechałem. No i osobówką Częstochowa-Zduńska wola udało mi się jechać, gdzieś relacja nawet jest :)
UsuńDzięki!
Fajny wakacyjny wyjazd zaliczyłeś, jak zawsze super zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńna opóźnienia nic nie poradzimy, my ostatnio utknęliśmy w Poznaniu bo Gwarek miał opóźnienie +190, a żadnego innego alternatywnego pociągu do Katowic nie było, nawet z przesiadkami..
OdpowiedzUsuńO kurde, współczuję. Fakt, GWAREK z Poznania do Kato jest ostatni, później dopiero PRZEMYŚLANIN.
UsuńTo ostatnie zdjęcie jak dla mnie wymiata, idealnie wszystko podsumowuje. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńFajny wyjazd. Będą następne?
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńBędą, będą. Jedna, choć krótka relacja obecnie jest w trakcie pisania.
Z kolei sobota i niedziela to kolejne wyjazdy. Co prawda bardziej komunikacyjne, niż kolejowe, ale wpisy z nich także się pojawią.
Pozdrawiam :)