8 czerwca, wyruszam ELF-em z Batorego do Gliwic. Niedzielny poranek, więc jest raczej luźno. Legalizują karnet i zajmuje miejsce. W Gliwicach jestem planowo. Mój kolejny pociąg to REGIO do Kędzierzyna, okazuje się nim EN57 AL-1803. Siedzenia strasznie niewygodne, ciężko otwierające się drzwi, ale za to jest klimatyzacja. Cóż, coś za coś :P Cykam dwie foty:
Ruszamy planowo. Podróż do Kędzierzyna bez przygód, trasę znam na pamięć, więc nie ma się co rozpisywać. Do kolejnego pociągu- REGIO do Nysy, mam coś koło 30 minut. Cykam 3 fotki, AL-kę, którą przyjechałem:
"Papugę" na czele IR BOLKO Wrocław-Lublin:
I szynobus, którym udam się w dalszą drogę. Planowo miał jechać z peronu drugiego, jednak dzisiaj został podstawiony na tor przy peronie trzecim.
Teraz jeszcze nie jadę do Racławic, a do Nowego Lasu, gdzie będę miał ponad 20 minut do pociągu Brzeg-Kędzierzyn. Pociągiem tym jedzie kol. Bartek, z którym się na dzisiaj ugadałem. Ruszamy planowo, nawet trochę ludzi jedzie. Stacje z tego odcinka "Podsudeckiej" już wrzucałem, tak więc dałem sobie spokój (oczywiście poza Nowym Lasem, bo co innego focić z pociągu, a co innego będąc na peronie). Po drodze cykam jedynie 3 zdjęcia krajobrazu, z okien szynobusu:
Do Nowego Lasu docieram planowo i mam 23 minuty czasu. Wykorzystuję to na zdjęcia, których część zamieszczam poniżej:
Jakieś 2 minutki po planie zjawia się SA103-004, jako REGIO Brzeg-Kędzierzyn. Szybka fota:
Zajmuje miejsce na tyłach składu, gdzie miejsce mi trzymał Bartek. Zaraz po ruszeniu kontrola biletów, plus dla kierownika. Podziękowania dla Bartka za koszulkę i kolejną smycz z PR-ów :) Półgodzinną podróż spędzamy oczywiście na rozmowie na kolejowe tematy.
Wraz z kilkoma osobami opuszczamy pociąg i udajemy się na południową stronę dworca, gdzie tradycyjnie odbywa się piknik. Jeśli chodzi o tabor, to dziś można podziwiać parowóz Ty42-24, oraz SM42-1215.
W budynku dworca jak co roku można zobaczyć różnego rodzaju kolejowe eksponaty. Tradycyjnie pojawili się Czesi, którzy przybyli z miniaturowym parowozem. Można także przejechać się drezynami, zarówno spalinowymi, jak i ręcznymi. W kasie natomiast sprzedawane są różnego rodzaju kolejowe gadżety.
Kręcimy się po dworcu i poznajemy Paulinę- miłośniczkę kolei z Nysy. Paulina zajmuje się fotografią, a jej prace można zobaczyć na TWB. Spotykamy także kol. Artura z Opola, z którym chwilę rozmawiamy.
Cykam zdjęcia, ale jeszcze dziś tu będziemy (jedziemy do Dytmarowa na fotki), więc wrzucę później wszystkie. Razem z Pauliną idziemy na REGIO Kędzierzyn-Brzeg. Przyjeżdża ten sam szynobus, którym przyjechaliśmy- SA103-004. Cykam zdjęcie:
Zajmujemy wolną czwórkę,w końcu przed nami całe 7 minut jazdy :D Podziękowania dla Pauliny za kilka biletów, które mi dała w pociągu :) Krótka podróż i z Bartkiem opuszczamy szynobus. Żegnamy się z Pauliną, która jedzie do Nysy.
Podczas dwóch godzin w Dytmarowie oczywiście cykamy zdjęcia, na początek SA103-004:
I sam przystanek:
Jest bardzo ciepło, więc postanawiamy... się opalać :D Jakoś o 15:20 zaczynamy się ogarniać, bo do pociągu zostało kilkanaście minut. Osobówka Nysa-Kędzierzyn zjawia się planowo. Trafia się znów SA103. Kilka minut jazdy i ponownie jesteśmy w Racławicach. Do pociągu mam jeszcze niecałe 2 godziny, więc szwendamy się z Bartkiem po dworcu. Jest także czas na frytki i zimne piwko :)
Fotki z Racławic:
Ups, ktoś chyba wszedł w kadr :P :P |
Żegnam się z Bartkiem i zajmuje miejsce. Dobija sporo osób, a trochę już jechało, więc zostaje mi usiąść na schodach :P
W Kędzierzynie chwilę po mnie zjawia się Grzesiek, który mi będzie towarzyszył (godzinka do REGIO do Gliwic). Idziemy na chwilę przed zajezdnię, aby zobaczyć nowy nabytek MZK Kędzierzyn- moje"kochane" Citaro :P Następnie powracamy na dworzec. Oglądamy sobie odjazdy REGIO do Nysy, ŚLĄZAKA i ODRY. REGIO do Nysy na 2*SA103 (pewnie podsył na poranne REGIO Nysa--Opole/KK). Pierwszy szynobus nabity, a drugi jedzie niedostępny dla podróżnych. Przyjeżdża także REGIO z Wrocławia na EN57-AL. Na szczęście jako REGIO do Gliwic pojedzie poczciwy, dermowy kibelek :) Cykam 2 foty w Kędzierzynie:
2 minutki przed odjazdem żegnam się z Grześkiem i zajmuje miejsce w dermowym kibelku. Bezproblemowo docieram do Gliwic, gdzie mam niecałe 40 minut do KŚ-ki. Robię sobie spacerek na Plac Piastów, gdzie oglądam odjazdy autobusów. 20:15 jest 840 do Katowic, ale ja jadąc KŚ będę na Batorym szybciej. Poza tym 840 musiałbym jechać do centrum i dopiero z centrum do siebie. Wracam na dworzec i zajmuje miejsce w podstawionym ELF-ie. Dwadzieścia-kilka minut i jestem na Batorym.
Na koniec podziękowania dla Pauliny, Artura, Bartka i Grześka za spotkanie na szlaku, oraz dla organizatorów, za kolejny fajny piknik "Koleją po pograniczu polsko-czeskim".
Podoba się! ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńDziękuje.
Fajny wyjazd i jak zawsze ciekawe opisy oraz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńSam planowałem się wybrać do Racławic, nie wyszło - teraz przynajmniej widzę to na zdjęciach ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze będzie okazja. Sam z chęcią bym się ponownie wybrał na piknik do Racławic.
UsuńCiekawa relacja jak zawsze. :) Fajne fotki.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńZapraszam na moją relację z pikniku w Racławicach Śląskich
OdpowiedzUsuńwww.youtube.com/watch?v=evNUkprE4wE
Z chęcią zajrzę, dzięki za podlinkowanie.
UsuńFajna relacja. Jak dla mnie to trochę za daleko. Niestety w Kielcach i okolicy nie ma żadnych imprez kolejowych, a przecież jest duża lokomotywownia Kielce Herbskie, która od lat stoi pusta. Pozdrowienia z Kolejowych Kielc
OdpowiedzUsuńPrzecież z Kielc do Racławic to niedaleko. Da się w w dwie strony w dobe obrócić.
UsuńMoże i da się obrócić, ale żeby wyrobić się na Piknik i z niego wrócić nie jest wcale tak łatwo.
Usuńciekawa relacja.
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuń