niedziela, 24 listopada 2013

Pożegnanie Jelczy M11 w GOP-ie- część druga.

Na sobotę, 23 listopada kol. Mariusz zaplanował drugą część pożegnania Jelczy M11 w GOP-ie.

Podróż rozpoczynam o 7:16, Solarisem na 98 docieram do przystanku Chorzów Rynek. Krótka przesiadka i podjeżdża "Studencka Limuzyna" :P, czyli  820. Bezproblemowo nim docieram do Tarnowskich Gór.
Początek imprezy zaplanowano o 8:50 na przystanku Świerklaniec Park, jednak można było także wsiadać w Tarnowskich Górach. Dziś właśnie tę opcję wybrałem  Mniej więcej o 9:07 podjeżdża nasz wóz #SPI 93CJ). Wraz z kilkoma osobami zajmuje miejsce, które zajął mi kol. Filip (dzięki).  Część osób jest nowych, natomiast część stanowią uczestnicy pierwszej części imprezy.  Krótki postój i o 9:20 ruszamy. Jednak nie zajeżdżamy daleko, bo po 10 minutach zatrzymujemy się na pętli "Czarna Huta". Liniowo dociera tu autobus 174, po trasie którego częściowo jechaliśmy. Cykam pierwsze 3 foty:
Krótki foto-stop i jedziemy dalej. Teraz nie kierujemy się do centrum, lecz w stronę Strzybnicy. Po drodze przecinamy linie kolejową z Tarnowskich Gór do Opola. Trasą, która jedziemy kursuje 189.  Strzybnicę mijamy na przelocie i teraz trasą, 129 jedziemy do przystanku Krupski Młyn Skrzyżowanie. Od czasu do czasu jedziemy wzdłuż wspomnianej wyżej trasy kolejowej Tarnowskie Góry-Opole. Generalnie droga bardzo podobna do klimatów panujących na trasie kolejowej. Czyli przewaga lasów. Przed samym Krupskim Młynem wyprzedzamy liniowego 129, następnie przecinamy trasę Pyskowice-Lubliniec i się zatrzymujemy. Część osób korzysta z postoju i idzie do sklepu.
Na wspólną fotę z naszym MIG-iem załapuje się LION' s na 129. Foty z przystanku Krupski Młyn Skrzyżowanie:
Teraz czas na coś, na co najbardziej czekałem, czyli zaliczenie odcinka Krupski Młyn-Kielcza. Jest o już drugie podejście, za pierwszym pojawiły się problemy techniczne. Dziś na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem.
Jeszcze zaplątało się zdjęcie z Krupskiego Młyna:
 Po niespełna 10-minutowej podróży dojechaliśmy do pętli Kielcza Dworzec PKP. Jeszcze do 2009 roku można było stąd dojechać liniowym autobusem do Tarnowskich Gór. Połączenie to zapewniała linia 129 Szk. Później 129 Szk zamieniono na 729. . Ostatecznie, od września 2009 autobusy MZKP już tutaj nie docierają.
Jak na miłośnika kolei przystało, najpierw idę zobaczyć "co słychać" na peronach.  Cykam 3 zdjęcia od strony peronów i 1 od strony ulicy:
Nastęonie powracam na przystanek przy dworcu i cykam 3 zdjęcia MIGa:
 Ruszamy z Kielczy i udajemy się w dalszą drogę. Teraz kierujemy się na Wielowieś. Łączymy się  z trasą 737 i zatrzymujemy się na przystanku Wielowieś Bank:
Ruszamy, jednak nie ujechaliśmy daleko, bo mamy postój przy ulicy Wolnej. Robię to, co na każdym postoju :)
Następnie zatrzymujemy się w  "metropolii" Świbie, obok kościoła, przy ulicy Bocznej.
Jakieś ~10 minut później osiągamy pętlę końcową linii 737- Dąbrówkę Kościół.  Oczywiście kilka zdjęć :)
 Teraz kierujemy się w stronę Toszka. W czasie jazdy zmieniamy się w 748, przeważają klimaty wiejskie, głównie pola.  Gdzieś na odcinku Dąbrówka-Świbie się zatrzymujemy.

Kolejny postój to Wiśnicze:
Trasą 748 jedziemy do Błażejowic, jednak w pewnym momencie odbijamy z trasy tej linii i znajdujemy się na ulicy Wiejskiej.  2 zdjęcia:
Kontynuujemy jazdę trasą, po której nie jeżdżą autobusy KZK GOP i.MZKP. Ostatni postój przed Toszkiem to Wilkowiczki Toszecka:
Kilka minut jazdy przez pola i docieramy do miasta :P W Toszku mamy postój przy ulicy Tarnogórskiej (taki można powiedzieć dworzec). Foty:
Teraz udajemy się w stronę Pyskowic. Mamy 2 postoje, Kotliszowice i Zacharzowice. Na tym drugim MIG nam zgasł.  Trzeba był więc go odpalić na popych :P ) Nawet jest filmik z tej akcji :P
Wcześniej jednak foty z Kotliszowic:

I jeszcze zdjęcia kol. Mariusza z Kotliszowic:
Tera czas na Zacharzowice, wraz z filikiem :D Liniowo dociera tu 5 kursów 152, tylko w dni nauki szkolnej.
I teraz filmik kol. Kamila:
Kolejny punkt naszej imprezy to Pyskowice. Teraz już klimat się skończył (może z wyjątkiem Przezchlebia) ,bo będziemy jeździć głównie po miastach, a to nie to samo, co po wiejskich terenach :P W Pyskowicach zatrzymujemy się przy Placu Wyszyńskiego.   Nasz wóz wzbudza zainteresowanie wśród "zwykłych" ludzi.
Fotki:
Teraz jedziemy już trasą, po której codziennie jeżdżą liniowe autobusy. Kierujemy się do Gliwic na Plac Piastów. Mamy jeden postój- Gliwice Osiedle Kopernika-Oriona. Jeden z uczestników mimo, że jest ze Śląska stwierdza, że jesteśmy na Chebziu :P:P
Na zdjęcie załapuje się też SCANIA na 32:
Znaną mi już trasą z Ikarusowych wypadów docieramy do Gliwic. Tam 2 fotki:
Nie odmawiam sobie foty za kierownicą tego wozu :)
Teraz kierujemy się do Przezchlebia. Chyba w Szłaszy odbijamy z głównej drogi i znów jedziemy przez raczej odludne tereny. W samym Przezchlebiu mijamy były dworzec PKP, później przecinamy tor kolei piaskowej. Chwilę później jesteśmy na miejscu. Liniowo można tu dojechać tylko w dni robocze i Wszystkich Świętych. 
Kilka fot:
Kolejny postój to dopiero Mikulczyce Zwrotnicza, po drodze robi się już szarawo, więc nie ma się co rozpisywać. Do tego foty już słabo wychodzą ;/ Kilka osób kończy właśnie tu imprezę.
Krótki postój i ruszamy dalej. Jedziemy do Bytomia, jednak jeszcze zajeżdżając na pętlę w Miechowicach. Tylko jedna fota, bo już wychodzą bardzo kiepsko:
Nie jedziemy trasą 623, lecz nieco krótszą. Przed samym dworcem doganiamy liniowe 623. Opuszcza nas kolejna osoba.
Czas na ostatnią część imprezy, czyli podróż do Świerklańca. Jest już ciemno, więc pozostało nam delektowanie się wyciem mostu :P Mamy ostatni foto-stop w Piekarach Śl., na Osiedlu Wieczorka, ale foty stąd wychodzą już fatalnie, więc nawet nie zamieszczam. Około 16:25 jesteśmy na miejscu.

Jeszcze raz podziękowania dla organizatora, kierowcy, firmy pana Sochy i dla wszystkich, którzy przybyli.

 Zaraz po naszym przyjeździe jedzie 179 do Tarnowskich Gór, jednak odpuszczamy sobie go. Zegnamy się z towarzyszami, którzy jadą 17 i 5 do Katowic i wsiadamy na splecowaną 5 do Tarnowskich Gór. 15-minut i jesteśmy na miejscu. Do kolejnego autobusu wszyscy mamy prawie pół godziny, więc idziemy coś zjeść. Wraz z Filipem jedziemy 820, a Mariusz wsiada w 83. Filip opuszcza mnie w Bytomiu, a ja jadę do przystanku Chorzów Estakada, gdzie po kilku minutach przyjeżdża "sztywniak" na 22. 10 minut jazdy i jestem na Batorym.



7 komentarzy:

  1. No to odlezyny byly pewnie, szkoda tylko, ze fotek nie ma juz po zmroku. ;D
    Maciej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, zaraz odleżyny :D
      Takim wozem to ja mogę całymi dniami jeździć :)

      Usuń
  2. fajna relacja. filmik tez fajny. szkoda, ze jakiejs mapki nie dales, bo tamtych terenow w ogole nie znam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.
      Szczerze mówiąc ja też tamtych rejonów nie znam :D Na większości foto-stopów nie wiedziałem gdzie jestem, na szczęście miałem do wglądu listę i po niej rozkminiłem gdzie jesteśmy.

      Usuń
  3. Relacja z całej imprezy jest świetna :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny blog masz czas zerknij na moją stronke prezentacjematuralne2013.pl

    OdpowiedzUsuń