środa, 9 listopada 2016

Tramwaje w Olsztynie+Wielbark.

W 2011 roku należąca do Ikei fabryka Swedwood w Wielbarku sfinansowała rewitalizację odcinka linii kolejowej nr 35 od Szczytna do Wielbarka W styczniu 2013 roku na ten odcinek wróciły pociągi pasażerskie. Jednak ułożenie rozkładu pod trzyzmianowy system pracy przerosło umiejętności Urzędu Marszałkowskiego woj. Warmińsko-Mazurskiego i oddziału Przewozów Regionalnych w Olsztynie, więc  pociągi te wycięto po pół roku kursowania.


Wtedy nie było mi dane zaliczyć Wielbarka, jednak teraz nadarzyła się okazja do nadrobienia zaległości. Od październikowej korekty bowiem rozkład zakłada 2 pary połączeń Olsztyn-Wielbark (w zamian za zawieszone Szymany Lotnisko), kursujących w soboty i niedziele. Oferta zabójcza, nie ma co. Czyżby zostały uwalone szybciej, niż podczas ostatniej reaktywacji przewozów na tej trasie? Przekonamy się w grudniu. Dobra, przechodzimy do właściwej części.

Rozpoczynam w sobotę, na dworcu w Batorym zjawiam  się około 21:20. ELFem Gliwice-Częstochowa podjeżdżam do Katowic. Pobieram miejscówki, kupuję na jutro bilety i zajmuję miejsce w podstawionym TLK WENUS do Gdyni. Skład to ledwie kilka wagonów, ale jest to tylko grupa.  Obecnie pociąg ten jest na odcinku Bielsko Biała-Katowice odwołany, w związku z pracami torowymi. Ludzi nie za wiele, w moim przedziale jadę ja, jakiś chłopak do Bydgoszczy i dziewczyna do Gdańska.  Ruszamy planowo, choć nieco na raty :P Za pierwszym i za drugim razem ujeżdżamy ledwie kawałeczek, co wywołuje lawinę śmiechu i komentarze typu "Haha, ledwo ruszył, a już się zje*ł" w sąsiednich przedziałach. Za trzecim razem ruszamy już normalnie.  Pierwszy dłuższy postój mamy w Częstochowie, gdzie doczepiają nam wagony z Krakowa. Ilość osób w naszym przedziale bez zmian. Można więc się trochę rozłożyć, z czego wszyscy korzystamy. Trochę drzemię, przebudzając się na większych stacjach, typu Łódź, Toruń czy Bydgoszcz.  Wysiadam w Tczewie, gdzie mam ponad godzinę do BIEBRZY, którą pojadę do Olsztyna.  W sumie mogłem się przesiąść w Gdańsku, ale uznałem, że w Tczewie będzie bezpieczniej ;P. Trochę zimno, więc idę zajrzeć do budynku dworca i dworcowego baru. Bliżej  godziny odjazdu BIEBRZY wracam na perony. Kilka zdjęć:
Wyświetlacze na peronach czasem świrują :P, na jednym pojawiają się kratki, a drugi robi się cały biały :P Czasem też pojawia się jakiś bezsensowny ciąg liter :P:
BIEBRZA z Gdyni do Białegostoku zjawia się planowo. Z pierwszego wagonu ktoś filmuje. Po chwili okazuje się, że jest to kol. Piotrek. Piotrek jedzie tak samo jak ja, Olsztyn, później Wielbark, powrót do Olsztyna i SIENKIEWICZ do Warszawy. Dosiadam się do niego i przypominam sobie trasę, którą zaliczyłem podczas Majówki w 2013 roku,  Mimo to cykam kilka fot, Malbork:
Elbląg:
Pasłęk:
Małdyty:
Morąg:
Żabi Róg i postój techniczny- mijanka z TLKą jadącą w przeciwnym kierunku. Kierownik przez głośniki informuje, że postój jest planowy i nie powoduje opóźnienia. Jeden z koszy na śmieci, znajdujących się na peronie ktoś przyzdobił..... balonami :P Fotki:
Olsztyn Zachodni, obecnie w remoncie:
W Olsztynie Głównym tymczasowo rozdzielam się z Piotrkiem. Ja idę sobie zaliczyć sieć tramwajową (tutaj podziękowania dla Grześka za info co i jak), a Piotrek zostaje obejrzeć manewry i zmianę loka na BIEBRZY.
Idę na przystanek przed dworcem i czekam na 3, którą pojadę do końca, czyli do przystanku "Uniwersytet Prawocheńskiego". Chciałem kupić bilet w automacie, ale dwa były nieczynne, a trzeci wypluwał pieniądze :P  Na szczęście w Olsztynie, we wszystkich tramwajach są automaty.  Szybkie 2 zdjęcia:
I wsiadam w "trójkę". Jedziemy ul. Kościuszki, za Filharmonią dołącza się odnoga z Wysokiej Bramy, którą kursuje "jedynka". Trasę tę zaliczę dziś jako ostatnią. Na ul. Tuwima, przed Galerią Warmińska odbijamy w prawo od trasy, którą linie 1 i 2 jadą na Kanta. Jednotorem docieramy do końca trasy. Jest chwila przerwy, więc i czas na jakieś zdjęcia :)
Tą samą brygadą powracam. Wysiadam przy Galerii Warmińskiej. Tramwaj skręca w lewo i wraca na dworzec PKP, a ja , przechodzę przez skrzyżowanie i jestem na przystanku, z którego jeżdżą linie 1 i 2 w kierunku Kanta. Podczas oczekiwania cykam kilka zdjęć:
Po kilku minutach podjeżdża "dwójka", którą jedzie już Piotrek.  Coś koło 10 minut i jesteśmy na Kanta. Do "jedynki" mamy 3 minuty, więc na szybko cykam fotę:
W tramwaju ścisk, ale jedziemy przez centrum, więc nic dziwnego. 20 minut i docieramy na przystanek końcowy- Wysoka Brama. Po chwili zjawia się Grzesiek i Kasia, którzy wpadli nas odwiedzić. Mieliśmy trochę pokręcić się po Olsztynie, jednak skończyło się na wizycie w "Pijalni piwa i wódki", gdzie z Piotrkiem raczymy się lanym piwkiem. Fotka z Wysokiej Bramy:
Przed 13 powoli idziemy w kierunku dworca kolejowego. Żegnamy się z Grześkiem (jeszcze dziś nas odwiedzi) i Kasią i wsiadamy w REGIO do Wielbarka. Tylko 1 zdjęcie z Olsztyna, bo na więcej nie było czasu (piwo się samo nie wypije :P):
Ludzi nawet trochę jedzie, jednak większość wysiada na stacyjkach po drodze, najwięcej w Szczytnie.  Mamy tu 6-minutowy postój, ze względu na zmianę kierunku jazdy. Nawet jakieś pojedyncze osoby się dosiadają :) Odbijamy w lewo od szlaku, którym przyjechaliśmy. Jedzie się płynnie bo linia w większości po remoncie, wraz z Szymanami, gdzie nic poza pociągami do Wielbarka (które mogą wylecieć w grudniu) nie jeździ. W Jesioniowcu i Wielbarku perony nietktnięte. Focę postoje, czasem z okna, a czasem z drzwi. Klewki:
Marcinkowo:
Pasym:
Grom:
Szczytno:
Siódmiak i dwie wiaty, stara i nowa.
Szymany
Jesionowiec, zapowiedziany przez Ivonę, jako Jesieniowiec, a na wyświetlaczach pokazuje jeszcze co innego :P:
W Wielbarku ponad 40 minut, więc czas na jakieś foty:
Do pociągu powrotnego mamy  ponad 40 minut, więc idziemy obejrzeć okolicę dworca, przy okazji wstępując do sklepu.  Małe zakupy i wracamy do pociągu.  W drogę powrotną wyrusza kilkanaście osób, a wśród nich grupa z Kolejowego Podlasia. Na trasie dosiadających nie brakuje, zwłaszcza w Szczytnie. .  Bez problemów docieramy do Olsztyna.
Wizyta w MaCu i zajmujemy miejsce w podstawionym IC SIENKIEWICZ.  Po chwili ponownie zjawia się Grzesiek.  Czas do dojazdu spędzamy na rozmowach, oczywiście o kolei :)
Grzesiek wysiada, a ja i Piotrek jedziemy do Warszawy. Jest niedziela, więc ludzi sporo, ale na szczęście mamy miejsca. Pierwszy raz jadę Flirtem PKP IC, Siedzenie raczej nie na długą podróż, jak to w większości nowych pociągów/wagonów.  Podróż do stolicy już po zmroku i bez większych przygód, więc nie ma co się rozpisywać.

Wysiadamy na Centralnym. Po chwili zjawiają się Alfajet i Piotrka kolega- Marcin. Ponownie idziemy do MaCa, gdzie spędzam czas, który pozostał mi do CHOPINA.
Po 21 wracamy na perony. Chwila oczekiwania i zjawia się mój pociąg. Żegnam towarzyszy i zajmuję miejsce we vlaku. System przyznał mi rezerwację w wagonie jadącym do Pragi, a na nim trafia się jedyny wagon 144a z otwieranymi oknami, jeżdżący na sieci PKP.  Tutaj podróż także bez przygód, na CMK łapiemy lekkie plecy, ale do Zawiercia je gubimy. Znaną mi trasą docieram do Katowic, skąd dziś wyjątkowo taxi pod dom. Raz kiedy można zaszaleć :P, a jutro na 6 do roboty, więc trzeba się wyspać.

Podziękowania dla Kasi, Alfajeta, Grześka,  Marcina i Piotrka, za spotkanie i pogawędkę :)

PS Nie wiem, gdzie dałem bilety :P, ale jak tylko znajdę, to fotki ich dorzucę.


6 komentarzy:

  1. Taxi z Katowic do Batorego? Ty burżuju! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz kiedy zaszaeje :P Do rboty na 6 rano, a bus był dopiero 0:40

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa relacja :)
    Co do wyświetlaczy w Tczewie taki stan utrzymuje się do wakacji,co ciekawe te wariowanie wyświetlaczy jest tylko za "kładką" jak się jedzie w stronę Malborka/Bydgoszczyoraz przy końcówkach peronu w strone Gdyni.,przy zejsiu na perony jest już normalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zdjęcia i relacja, tramwaje olsztyńskie też ładnie się prezentują:)

    OdpowiedzUsuń