W sobotę, 13 kwietnia 2019 roku Stowarzyszenie Miłośników Techniki Olsensium przy wsparciu samorządów województw: dolnośląskiego, wielkopolskiego i łódzkiego oraz sponsorów i wolontariuszy, a także Klubu Sympatyków Kolei z Wrocławia zorganizowało przejazd pociągiem repatriantów z Oleśnicy do Wieruszowa. Dało to możliwość zaliczenia odcinka Oleśnica-Kępno, który jest nieczynny w ruchu pasażerskim. Wraz z kol. Arturem postanowiłem się wybrać. Wyjazd rozpoczynam w piątek, 12 kwietnia z Zielonej Góry. Na dworcu melduje się około 15:30, oczekuje już na mnie "Tygrys", który zawiezie mnie do Wrocławia:
Jazda po dobrze mi znanej trasie, jednak częściej wyjazdy mają charakter prywatny niż kółeczkowy. Podróż na szczęście bez problemów i w stolicy Dolnego Śląska melduje się planowo. Akurat gdy wchodzę na peron pierwszy, podstawia się SPOT do Kluczborka. Ludzi sporo, ale dorwałem miejsce, nawet przy oknie :) Nieco ponad pół godzinki i jestem w Oleśnicy. Cykam 2 fotki z kładki nad torami:
I kładkę:
Następnie udajemy się z Arturem na nocleg. W sobotę pobudka o 6:30, zbieramy się i idziemy na dworzec. Kilka zdjęć:
Następnie idziemy odebrać kartę repatrianta, która była podstawą do przejazdu (oczywiście po wcześniejszej rezerwacji). Foce jeszcze nasz skład:
W pociągu znajdują się 3 wagony pasażerskie, z czego ostatni jest zarezerwowany dla mieszkańców Wieruszowa. Na szczęście bez problemu znajdujemy miejsca przy oknie. Około 8:30 ruszamy, cykam jeszcze zdjęcie na wyjeździe z Oleśnicy:
Jedziemy tak, jak pociągi w kierunku Kluczborka, a następnie odbijamy w lewo. I zaliczamy pierwsze kilometry szlaku Oleśnica-Kępno:
Linia w 2017 roku przeszła remont, ale były to głównie prace, polegające
na przywróceniu przejezdności.Prędkość na większości trasy w granicach
40 km.h. Na linii przeważają klimaty polne. Przejazdy nieczynnymi pasażersko liniami mają taki swego rodzaju klimat. Na większości stacyjek spotykamy lokalną społeczność, która przyszła sobie zobaczyć pociąg. Nie wyobrażam sobie, żeby u mnie na stacji w Chorzowie Batorym, przejazd pociągu był nazwijmy to atrakcją. Wracamy do tematu, pierwszy postój na trasie to Cieśle:
Kolejny to Poniatowice:
Przed Jemielną Oleśnicką ma miejsce inscenizacja napadu na pociąg. Korzystam z okazji i cykam kilka zdjęć:
. Chwilę później zatrzymujemy się na przystanku.
Kolejny przystanek na trasie to Stradomia. Tutaj jednak zatrzymujemy się tylko na chwilę, więc zdjęcia wykonuję z okna:
Na dłużej zatrzymujemy się w Sycowie. Niegdyś była to stacja węzłowa, oprócz linii, którą jedziemy docierała także tu rozebrana już linia Bukowa Śląska-Syców. Fotki:
Kolejne przystanki na trasie, Gęsia Górka:
Perzów:
Bralin:
Jeszcze kilka niekolejowych zdjęć z trasy Oleśnica-Kępno:
W Kępnie kończy się nasza przygoda z Pociągiem Repatriantów
Idziemy do MaCa coś przekąsić, po czym wracamy na dworzec. Wsiadam w osobówkę KW do Poznania, a Artur czeka na TLK OSTERWIA, którym uda się do Lublińca i dalej KŚ. W mojej osobówce ludzi trochę jedzie. Przy okazji zaliczam wyjazd za dnia z Kępna dolnego na linię 272. Na trasie dosiadających sporo, jadą też kibice Lecha Poznań. Na szczęście trafiłem na kibiców, a nie na kiboli. W Poznaniu jestem planowo. Przesiadam się na BACHUSA, którym docieram do Zielonej Góry.
super relacja !!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńWidocznie miejscowym ludziom kolej osobowa jest nie potrzebna.Przecież każdy ma samochód a nawet dwa.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCoś w tym jest, czasy się zmieniają....
UsuńFajny klimatyczny wyjazd, szkoda, że brak tam pociągów na co dzień.
OdpowiedzUsuńI póki co nic nie zapowiada reaktywacji.
Usuń