niedziela, 1 września 2013

Pomorska objazdówka.

Jakoś tak wypadło, że w te wakacje praktycznie nie byłem na żadnym kółeczku, pomijając przypomnienie trasy Opole-Jelcz-Wrocław i Katowice-Gliwice p. Zabrze Makoszowy.  Dlatego postanowiłem, że na koniec Sierpnia zaszaleję na Bilecie Podróżnika na 1. klasę :D 21 Sierpnia przyszła kasa za pracę Informatora Mobilnego, jednak od 22 do 26 Sierpnia załapałem się drugi rok z rzędu na "Badanie struktury biletowej w PKP IC", tak więc wyjazd musiał odbyć się w ostatni weekend wakacji.
Pierwotnie wyjazd miał nosić nazwę "Kolejowe pożegnanie wakacji 2013", jednak w przeddzień wypadu uświadomiłem sobie, że nie jestem uczniem, więc teoretycznie wakacje mam cały rok :P 
W Piątek, 30 Sierpnia od 8 do 20 jestem Informatorem Mobilnym w Katowicach. Po robocie odprowadzam kol. Karolinę i kol. Szymona na Rynek, po czym wracam na dworzec. Na dworcu jestem około 20:20, więc do TLK WYDMY mam jeszcze ponad godzinę. Większość czasu spędzam na rozmowie telefonicznej z kol. Adamem, którzy także w ten weekend robi podróżnika. 
Na wyświetlaczach WYDMY wybite są na peronie drugim, co mnie lekko zdziwiło. W praktyce przyjeżdżają na trzeci, z lekkimi plecami. Na czele EP07-174, o czym już wiedziałem od kol Tomka. W jedynce raczej luźno, przedział dzielę z jedną osobą. Ruszamy +7, w Dąbrowie Górniczej przypadkowo spotykam kol. @Dave' a, który wraz z kolegą także jadą na objazdówkę. Do Częstochowy docieramy już planowo, krótka rozmowa z kol. Tomkiem i jedziemy dalej.  
Korzystam z  tego,  że nie jadę z obcymi ludźmi i drzemię. Przebudzam się, w momencie wjazdu na stację Zduńska Wola Karsznice. Odcinkiem ZWK-Inowrocław jadę pierwszy raz, jednak jest noc, więc teoretycznie zaliczenia nie ma. Jednak w praktyce, na upartego można uznać zaliczenie odcinka Zduńska Wola Karsznice-Borysławice, bo jest to jedyny pociąg, który pokonuje ten odcinek. Oczywiście z opcją powtórzenia, jeśli tylko nadarzy się okazja. W Dąbiu nad Nerem postój techniczny, w celu wymiany drużyn. Od Inowrocławia znów śpię. Wszyscy przebudzamy się w Tczewie i od tej stacji już czuwamy. Towarzysze opuszczają mnie w Gdyni, gdzie przesiadają się na TLK na Hel, która rusza zaraz po naszym przyjeździe (na szczęście zdążyli się przesiąść). Cykam pierwsze dwie foty tego wypadu:
Po odstaniu swojego ruszamy, udając się w stronę Lęborka. W Redzie odbija jednotorowa linia na Hel, którą zaliczyłem w Październiku 2011, dlatego tez uznałem, że podczas tego kółeczka ją sobie odpuszczę. Do Łeby są 2  postoje, pierwszy to Wejherowo. Cykam 2 zdjęcia:
Za tą stacją linia robi się jednotorowa, aż do Runowa Pomorskiego. Za Godętowem stajemy na dobre 5 minut, w celu przepuszczenia SKM-ki , która zwalnia nam jednotor. Mimo to w Lęborku jesteśmy planowo. Nastąpi tu zmiana loka z EP07-174, na 2*SM42 (419+342). Wychodzę na foty, których część zamieszczam:
Oprócz mnie foci też MK z Grudziądza, który po wykonaniu fot idzie na busa do Łeby, żeby tam nagrać wjazd WYDM.  Ja natomiast kontynuuje podróż jedynym słusznym środkiem transportu :) Odcinek Lębork-Łeba ciekawy, sporo łuków, brak druta, słupy telegraficzne, na niektórych przystankach semafory kształtowe i do tego 2 stonki na czele.
 Zapełnienie od Lęborka w jedynce  słabe. Prędkość nie jest tragiczna, choć czas wydłużają zwolnienia np. przed przejazdami.  Uwieczniam wszystkie stacje, jednak nie zawsze foty wychodzą ciekawe.
Lębork Nowy Świat:
Nowa Wieś Lęborska:
Garczegorze, gdzie kiedyś odbijała linia do Wejherowa.

Lędziechowo:
Wrzeście (możliwość mijanki):
Stęknica:
W Łebie mam godzinę do pociągu powrotnego, co oczywiście wykorzystuje na zdjęcia. Spotykam także MK, którego poznałem w Lęborku.  Człowiek z pociągu nie zdąży wyjść, a już kilka osób pyta, czy pokój trzeba.
Stonki oblatują skład, by zaraz odesłać go do Lęborka, gdzie stacjonują składy pociągów dalekobieżnych, które kończą bieg w Łebie. W budynku dworca mieści się kasa.... PKS.
Foty z Łeby:
Całkiem sporo osób oczekuje na REGIO do Lęborka, którym się wybieram. Kilka po 10 przyjeżdża SA103-006, jako REGIO z Gdyni, który po zmianie czoła pojedzie do Lęborka. 2 foty:
Żegnam się z towarzyszem, który pojedzie następnym REGIO,  a teraz udaje się na zwiedzanie Łeby.  Szynobus odjeżdża ładnie zapełniony, do tego jest sporo rowerzystów, więc pani kierownik ma problemy z poruszaniem się po nim. W końcu za Stęknicą dociera na początek i zakupuje u niej bilet do Lęborka w ofercie "Połączenie w dobrej cenie". Oczywiście jazda szynobusem po tej trasie już nie jest tak samo klimatyczna, jak jazda składem wagonowym.  Wymiana podróżnych na większości przystanków zerowa.  Jedynie w Nowej Wsi Lęborskiej wsiadają 3 osoby, a na p.o. Lębork Nowa Wieś wysiadają 2. W Lęborku szynobus zaraz zapełnia się na nowo, bo po krótkim postoju pojedzie do Łeby. Ja mam 5 minut na zakup biletu do Słupska. Obecnie budynek jest w remoncie, a kasy znajdują się w kontenerze przed dworcem.  Na szczęście zdążyłem i zajmuje miejsce w zmodernizowanym kibelku. Frekwencja raczej słaba, bez problemu znajduje wolną czwórkę. Jazda do Słupska raczej monotonna, po każdym postoju kibel rozpędza się niemal na maksa. Trasą tą jadę pierwszy raz, więc nie obyło się bez fotek.

Leśnice:
Pogorzelice:

Potęgowo:
Głuszyno Pomorskie:
Strzyżyno Słupskie:
Damnica:
Jezierzyce Słupskie:
W Słupsku niecałe 30 minut na przesiadkę, które oczywiście wykorzystuje na kilka zdjęć.
Zapowiedzi ma tej stacji pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Wygłasza je słynna "Ivona", są ciche i niezrozumiałe.Na GWARKA oczekuje sporo osób, jednak większość z nich ładuje się do dwójek. Jestem trochę senny, więc uznałem, że zaliczać będę w przeciwnym kierunku, a teraz się zdrzemnę. Sen przerywa mi kontrola biletów.
W Koszalinie pobieram miejscówki na dzisiejsze pociągi. Bardzo uprzejma kasjerka (kasa PKP IC) informuje mnie, że zamiast UZNAMEM mogę jechać SZYPEREM, który wyjeżdża ze Szczecina pół godziny później, a w Katowicach jest jakoś 40 minut wcześniej. REGIO do Mielna już podstawiony, trafiła się "promocja" w postaci SA136. Piszę "promocja", pojazd ten raczej nie jest tam planowo. Cykam jedno zdjęcie i zajmuje miejsce. Oprócz mnie foci też jedna pani.
W szynobusie bez tłoku, ale pusty też nie jest.  Ruszamy planowo jadąc zelektryfikowanym szlakiem do Kołobrzegu. Prędkość dobra. Jedynym postojem na trasie są Mścice, gdzie odbijamy w prawo na jednotorowy szlak do Mielna. Kiedyś była tu sieć trakcyjna, obecnie jeżdżą szynobusy. Szlakowa w granicach 60 km/h.  Po trasie kursuje 8 par pociągów codziennie, do tego jedna w (C) i jedna od piątku do niedzieli. Oczywiście wszystkie w sezonie. Podobnie jak na trasach np. Ustka-Słupsk, czy Lębork-Łeba także tu obowiązuje oferta "Połączenie w dobrej cenie".
Co do samego Mielna, na peronie znajduje się kontener z kasą, w której zakupuje bilet Ustka-Słupsk na dzisiaj. Dostałem co prawda paragonowy, ale zawsze to wydany w kasie Mielno Koszalińskie :) Foty z Mielna:
W okolicach dworca nie znalazłem nic ciekawego, więc zajmuje miejsce w pociągu powrotnym. Frekwencja podobna do tej w stronę Mielna. Ten sam skład i ta sama obsługa. Na czwórce obok jedzie pan z kilkuletnim dzieckiem. Podczas kontroli pani konduktor daje dziewczynce skasować bilet :) Nie uwieczniłem stacji Mścice, ale to się nadrobi podczas zaliczania odcinka Mścice-Kołobrzeg :P W Koszalinie znów pół godzinki czasu, tym razem na GWARKA do Ustki.  Na tor, przy którym stoi SA136 podstawia się SA103, który prawdopodobnie pojedzie, jako kolejne REGIO do Mielna. Kilka fotek z Koszalina:
GWAREK przyjeżdża planowo i załapuje się u mnie na ostatnią fote z Koszalina:
Bez problemu znajduje wolny przedział. Po drodze do Ustki mamy 2 postoje, pierwszy to Sławno, gdzie oczekujemy na krzyżowanie z REGIO Słupsk-Koszalin. Cykam 2 zdjęcia:
Jeszcze 2 lata temu można było pojechać stąd pociągiem do Darłowa.  W Słupsku wysiada większość osób, a ja zostaje w pociągu, aby zaliczyć 17-kilometrowy odcinek do Ustki.  Poza sezonem jeżdżą tu aż dwie pary pociągów REGIO, do tego tylko w (E).  Prędkość zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Po przyjeździe do Ustki cykam 3 foty:
Następnie udaje się na spacer po mieście, bo do REGIO mam 2 godziny. Idąc wzdłuż portu docieram na plażę, gdzie spędzam niecałą godzinkę. Po drodze natrafiam na jakiś kawałek toru. Kilka niekolejowych fot:
Następnie powracam na dworzec, gdzie cykam kolejne zdjęcia:
O 18:38 przyjeżdża kibelek ze Słupska, który po 10 minutach tam będzie wracał. Skład załapuje się na 4 foty:
Frekwencja całkiem przyzwoita. Uwieczniam postoje.
Mokrzyca:
Charnowo Słupskie:
Gałęzinowo. Na tym przystanku można sobie usiąść na siedzenia w wersji full plastik :P
Strzelinko:
Zaraz po moim przyjeździe zostaje zapowiedziany wjazd GRYFA.  Trasą, którą po części dziś jechałem docieram do Szczecina. Po drodze zaczyna padać, więc nie pozostaje mi nic innego, jak spać. W Szczecinie mam czas do 23:10. Po dworcu kręcą się średnio ciekawe typki, więc cały mój sprzęt (telefon, aparat, portfel) chowam, żeby nikogo nie kusić. SZYPER zjawia się planowo i nie jest załadowany. Do Poznania przedział dzielę z kobietą jadącą ze Świnoujścia do Poznania. W Poznaniu miejsce kobiety zajmuje kolejarz PR jadący ze służby. Odcinek Jarocin-Tarnowskie Góry przesypiam :P O dziwo nie obudziła mnie nawet kontrola biletów.  Od Nakła Śląskiego do Radzionkowa Rojcy jedziemy po zmodernizowanym torze, jednak mimo tego wleczemy się w granicach 20-30, pewnie jeszcze musi się uleżeć. Z Bytomia wyjeżdżamy na zastępczy. Kilkanaście minut później wysiadam na dworcu Chorzów Miasto. Do kibelka na Batory mam 10 minut, więc cykam kilka fot:
Dermowy kibelek z Krzepic do Katowic zjawia się planowo.U pani kierownik zakupuje bilet z Miasta do Batorego :P 5 minut jazdy i wysiadam na "moim" dworcu. 10 minut później jestem już w domu i tak kończy się ten wyjazd. Na pożegnanie fota kibelka z Batorego:


8 komentarzy:

  1. "Brak zdjęcia z Mścic"
    Raczej jak mi się wydaje kolega robił jedno na wjeździe do Mścic od Koszalina, od strony prawej by zaraz gdy się drzwi otworzyły to leciał zrobić zdj od strony peronu.
    Co do SA136 owszem to był wyjątek bo zawsze na tej linii jeździł SA109-001. Tylko pod koniec już defy łapał i dali SA103 oraz 2 razy trafiła się 136

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, robiłem, ale wyszło nieciekawe (lekko rozmazane). Natomiast to robione z SA to było tylko tak dokumentacyjnie i też raczej się nie nadaje do niczego.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Ciekawy reportaż. Ogólnie fajny blog. Zachęcam do dalszego pisania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      W planach mam kolejną podróż, jednak na jednym z planowanych odcinków jest komunikacja zastępcza, tak więc muszę to przeczekać.

      Usuń
  3. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń